Pewne rzeczy trzeba trzymać z dala od dzieci i niektórzy przekonują się o tym dopiero wtedy, gdy albo dostają rachunek na kilka tysięcy złotych za mikropłatności w grze mobilnej, albo ich sprzęt komputerowy zostaje zniszczony. Jeden z entuzjastów stracił sporą kolekcję dysków SSD, która w dzisiejszych warunkach pozwoliłaby nieźle zarobić. Niestety urządzenia wpadły w niepowołane ręce.
50 dysków SSD zniszczonych przez 10-latka
Na wietnamskiej grupie facebookowej dla komputerowców pojawił się post, który mógłby zmrozić krew każdemu, kto przechowuje w domu elektronikę. 10-letni syn jednego z członków grupy zniszczył kolekcję dysków SSD w ramach dziecięcej ciekawości i eksperymentu. Chodzi tu o 50 sztuk Samsunga PM991a w formacie M.2, którego nie da się kupić jako normalny produkt, tylko trzeba go wymontować z gotowych zestawów komputerowych (OEM).

Źródło: Facebook
Redakcja Tom’s Hardware sprawdziła, że w Stanach Zjednoczonych na portalach aukcyjnych można znaleźć takie dyski za około 60 dolarów za sztukę. W Polsce nie ma obecnie w sprzedaży tego modelu, ale patrząc na podobne, jego cena wynosiłaby od 250 do 300 zł, co w „najlepszym” wypadku daje nam stratę na poziomie około 12 500 złotych.
Niestety nie wiadomo, czy połamane dyski są bezpowrotnie zniszczone, czy jeszcze można by poddać je recyklingowi. W czasach, gdy drożeje pamięć RAM i NAND, taka kolekcja SSD-ków byłaby szansą, żeby sobie dorobić. Zwłaszcza że Micron zaraz opuszcza rynek konsumencki, a Samsung, według doniesień, porzuca SSD SATA i skupi się wyłącznie na NVMe.
Sytuacja w branży jest wyjątkowo niepewna i niektórzy zakładają, że 2026 rok będzie najtrudniejszy dla graczy pod względem wymiany podzespołów i ulepszania komputera. Podobno nawet dyski HDD podrożeją, chociaż na razie wzrost cen dotknie wyłącznie największe korporacje. Natomiast zwykli gracze powinni zapamiętać, żeby lepiej pilnować i chować swój sprzęt.
Więcej:CEO Mozilli zapowiada AI w Firefoxie, które będzie „jasne i zrozumiałe”