Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się dzięki programowi „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Ich miłość trwa do dziś i mimo różnych przeciwności losu, jak choroba Adriana, nie poddają się i pokazują, że warto walczyć. Para 12 grudnia — dokładnie w dniu urodzin Anity — powiedziała sobie sakramentalne „tak”, rozpoczynając nowy etap wspólnej drogi.

  • Kiedy odbył się ślub Anity i Adriana?
  • Dlaczego Anita myślała o odwołaniu ślubu?
  • Jakie wyzwania mieli Anita i Adrian przed ślubem?
  • Gdzie odbyła się ceremonia ślubna Anity i Adriana?

Anita ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” na miesiąc przed chciała odwołać ślub. „Prosiłam”

Ślub miała kameralny charakter i odbyła się w malowniczej kapliczce w Szczecinie. Po złożeniu przysięgi nowożeńcy wraz z gośćmi przenieśli się do eleganckiego dworku nad Jeziorem Szmaragdowym, położonego w sercu Puszczy Bukowej.

Teraz Anita Szydłowska zabrała głos na Instagramie, gdzie zdradziła, że na miesiąc przed ceremonią myślała o jej odwołaniu.

„12.12 był dla nas dniem i nocą cudów — takich, które rodzą się w sercach… Pierwszym z nich był sam Adrian. Miesiąc wcześniej miewałam dni, kiedy prosiłam, żebyśmy to wszystko odwołali, że najważniejsze jest zdrowie. Adrian przechodził wtedy gorsze dni podczas radio i chemioterapii, ale nigdy nie zwątpił w to, że chce, aby ślub się odbył i był przekonany, że da radę. W obliczu druzgocącej diagnozy, jaką jest glejak mózgu, wiele osób załamuje się i podupada psychicznie, ale nie on. Mierzy się z nim i zamiast się załamać, pokazuje innym nadzieję i daje przykład siły, że będąc chorym, możesz spełniać marzenia” — zaczęła.

Anita zwróciła się do wszystkich osób, które pomogły jej w organizacji ślubu.

„Drugi cud to atmosfera, bo nawet najpiękniejsza sala ociekająca złotem byłaby pusta, gdyby nie wypełniła jej miłość, przyjaźń, rodzina. Ta energia, która była z nami dodaje skrzydeł każdego dnia. Kolejnym cudem byli wszyscy ludzie, którzy postanowili spełnić dla nas to marzenie. Przysięgam, że nie śniliśmy nawet o takim wydarzeniu i kiedy po emisji »Dzień dobry TVN« napisała do nas Oliwia, ze słowami, że poczuła w sercu, że musi dla nas być, ogarnęło nas niesamowite ciepło. W ślad za nią poszło mnóstwo innych osób, które na co dzień zajmują się weselami i każdy dokładał swoją cegiełkę. Dziś nie dałabym rady wymienić każdego, ale nie mogliśmy opanować łez wzruszenia, nie dowierzając, ile osób jest dla nas, bo uwierzyli w naszą miłość… taką zwyczajnie — niezwyczajną” — dodała.

Bohaterka „Ślubu od pierwszego wejrzenia” odniosła się też do przykrych komentarzy, które dotyczyły imprezy.

„Tym bardziej ogromnie przykro mi, gdy czytam brak zrozumienia i słowa, na które te osoby nie zasługują, bo zrobiły to, co potrafią najlepiej, tak abyśmy mogli spełnić marzenie, a jednocześnie nie wypłacać tak potrzebnych za chwilę pieniędzy ze zbiórki. Wiemy, że nie każdy jest w stanie w to uwierzyć, ale »ludzi dobrej woli jest naprawdę więcej…” — napisała.

Ślub z obcą osobą zakończył się ślubem z osobą, którą kochamy nad życie. To wszystko zostanie z nami na zawsze, a niech to światło, które wtedy się pojawiło, sprawi, że da się odwrócić ten los

— zakończyła swój obszerny wpis.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTube oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.