We wtorkowym meczu Pucharu Króla FC Barcelona rywalizowała z CD Guadalajara i rozmontowała defensywę rywali w końcówce. Trafienia Andreasa Christensena i Marcusa Rashforda dały obrońcom trofeum zwycięstwo 2:0.

Przed pierwszym gwizdkiem zaskakującą decyzję podjął Hansi Flick. Wszystko wskazywało na to, że dostępu do bramki „Blaugrany” będzie bronił, lecz szkoleniowiec postawił na swojego rodaka, Marca-Andre ter Stegena.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego transferu? Słowa Brzęczka dają do myślenia

Niemiec okazał się talizmanem. Z nim między słupkami FC Barcelona doczekała się drugiego czystego konta w spotkaniu wyjazdowym, jeśli chodzi o sezon 2025/26.

Poprzednim razem Katalończycy zagrali na „zero” z tyłu 16 sierpnia, gdy zwyciężyli 3:0 z Mallorką w 1. kolejce La Ligi. Wówczas w bramce stanął Joan Garcia.

Jak dotychczas pierwszym wyborem Flicka był Garcia, zaś Szczęsny miał miejsce na ławce rezerwowych. Na konferencji prasowej trener zapewnił, że nie ma zamiaru zmieniać swojej hierarchii.

– Ter Stegen? Ta decyzja dotyczy tylko tego meczu. Powiedzieliśmy, że damy mu szansę, żeby pokazał, że wrócił. Tylko tyle, nic więcej – oznajmił Flick.