Akcja filmu „Avatar: Ogień i popiół” Jamesa Camerona rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach, jakie skończyły poprzednią część o podtytule „Istota wody”. Na pierwszym planie ponownie mamy oceaniczne plemię Metkayina, gdzie rodzina Sullych znalazła schronienie. Bohaterowie pogrążeni są w żałobie po stracie najstarszego syna Neteyama. Każdy przeżywa te chwile po swojemu. Jake Sully (Sam Worthington) rozpacz próbuje ukoić poprzez wzmożoną pracę, dla pałającej żądzą zemsty Neytiri (Zoe Saldaña) oparciem staje się rodzina, podczas gdy Lo’ak (Britain Dalton), obwiniający się o śmierć brata, czuje się jeszcze bardziej wyobcowany wśród bliskich.

Na’vi wiedzą też, że przed nimi kolejna niechybna konfrontacja. Zwłaszcza że wśród nich wciąż przebywa Pająk (Jack Champion), a zatem syn pułkownika Quaritcha (Stephen Lang), czarnego charakteru, który najwyraźniej poważnie potraktował swoje ojcowskie obowiązki. W „Ogniu i popiele” rozwinięty jest też wątek adoptowanej córki Jake’a i Neytiri – Kiri (Sigourney Weaver), posiadającej moce, o jakie się nawet nie podejrzewa.

W trzeciej części kultowej serii konflikt nie dotyczy wyłącznie ludzi i Na’vi, ale również plemion w obrębie tej samej rasy. Stąd poznajemy Lud Popiołu. Na jego czele stoi żądna krwi i władzy bezwzględna Varang (Oona Chaplin), najciekawsza i najbardziej charyzmatyczna postać całej opowieści.

Budżet nowego „Avatara” wyniósł aż 400 milionów dolarów. I to bez kosztów promocyjnych. Oznacza to, że „Ogień i popiół” musi zarobić przynajmniej miliard dolarów, by film zaczął przynosić przychody. Czy tak się stanie? Szanse są spore, bo pierwsza część z 2009 roku zarobiła na całym świecie 2,923 miliarda dolarów, co czyni ją najbardziej dochodowym filmem w historii, a druga zebrała 2,343 miliarda dolarów.

Wstępnie zapowiedziano jeszcze dwa filmy z serii „Avatar”. Miałyby ukazać się w 2029 i 2031 roku. James Cameron przyznał, że gdyby realizacja nie doszła do skutku, rozważałby kontynuowanie losów bohaterów w formie literackiej.

„Do nieznanej ziemi” to przejmująca, surowa i głęboko poruszająca opowieść Mahdiego Fleifela, która podbiła serca publiczności i krytyków na festiwalach całego świata. Film zdobył ponad 30 nagród i 60 nominacji.

W centrum fabuły znajdują się dwaj palestyńscy kuzyni – Chatila i Reda – którzy po ucieczce z libańskiego obozu uchodźców trafiają do Aten. Marzą o nowym początku w Niemczech, o lepszym życiu, jednak droga do celu okazuje się pełna beznadziejności, ryzyka i kompromisów. Chatila i Reda muszą stawić czoła systemowi, który ich wyklucza, własnym słabościom i moralnym dylematom.

Film łączy w sobie realizm dokumentalny z intensywnością thrillera – sposób, w jaki Fleifel operuje obrazem Aten, marginalnymi przestrzeniami i bohaterami postawionymi poza systemem, czyni „Do nieznanej ziemi” propozycją oryginalną i niepokorną.

„Dancing Queen w Hollywood” to kontynuacja norweskiego hitu familijnego z 2023 roku, opowiadającego o szkolnej kujonce z delikatną nadwagą, która zakochuje się po raz pierwszy i zapisuje na konkurs taneczny.

W drugiej części okazuje się, że chociaż Mina i Markus nie wygrali zawodów, to otrzymali niesamowitą nagrodę pocieszenia. Jadą do Los Angeles, gdzie zatańczą w teledysku do utworu znanej piosenkarki. Mina jest niesamowicie podekscytowana tą nową przygodą. Dodatkowo być może nawet uda jej się zagrać w filmie. Jednak świat, o którym zawsze marzyła, wygląda trochę inaczej niż go sobie wyobrażała. Dziewczyna musi sobie dodatkowo poradzić ze sprawami sercowymi swoimi i swoich rodziców. No i ta tęsknota za ukochaną babcią…

Grace (Jennifer Lawrence) i Jackson (Robert Pattinson) wprowadzają się do położonego na odludziu domu, by wkrótce powitać na świecie swoje pierwsze dziecko. Nowe życie okazuje się dużo trudniejsze, niż oczekiwali. Spędzająca długie dni jedynie z dzieckiem, Grace zaczyna przejawiać coraz dziwniejsze zachowania. Niekontrolowane fale pożądania, irracjonalnego lęku czy nawet agresji, wprowadzają w życie rodzinne coraz większy chaos. W miarę, jak rzeczywistość Grace ustępuje miejsca dzikim fantazjom, staje się jasne, że dzieje się z nią coś bardzo niepokojącego.

„Zgiń kochanie” Lynne Ramsay miało swą światową premierę podczas 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes w maju 2025 roku, gdzie walczyło o Złotą Palmę. To przede wszystkim film Jennifer Lawrence. Aktorka, która w ostatnich latach coraz częściej angażuje się w projekty autorskie, daje tu popis odwagi i emocjonalnej szczerości.

„To rola, dla której warto wrócić do kina” – napisał magazyn Time. „Lawrence jest wulkanem emocji, jednocześnie potrafi być piękna, przerażająca i zupełnie naga w swojej prawdzie” – dodał The Guardian. Na ekranie partneruje jej Robert Pattinson, który po raz kolejny udowadnia, że stawia na ambitne i nieoczywiste projekty. Ich duet jest hipnotyczny: pełen napięcia, namiętności i bólu.

„Brat” to poruszająca opowieść o kobiecie i rodzinie wystawionej na próbę w świecie przemocy, niespełnionych ambicji i narastającego chaosu. 14-letni Dawid opiekuje się młodszym bratem i próbuje sprostać oczekiwaniom matki, która chce wyrwać się z toksycznej przeszłości i zacząć od nowa, bez męża osadzonego w więzieniu. Choć chłopak ma talent i siłę, to w codzienności rozpiętej między szkołą, domem i ulicą coraz trudniej mu zachować kontrolę. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w ich życie wkracza Konrad — jedyny dorosły, któremu Dawid naprawdę ufa. To jednak dopiero początek burzliwych wydarzeń, które mogą ostatecznie rozbić tę rodzinę… albo ją ocalić.

Za kamerą „Brata” stanął Maciej Sobieszczański. W rolach głównych wystąpili Agnieszka Grochowska, Julian Świeżewski, Filip Wiłkomirski, Tytus Szymczuk, Tomasz Schuchardt i Jacek Braciak. Film miał swoją premierę w ramach Konkursu Głównego 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Kiedy w tętniącym życiem Zwierzogrodzie pojawia się tajemniczy gad, miasto pogrąża się w chaosie. Detektywi Judy Hopps i Nick Bajer stają przed najtrudniejszą sprawą w swojej karierze. Trop prowadzi ich do nieznanych, fascynujących zakątków miasta, gdzie będą musieli działać pod przykrywką. Ich relacja zostaje wystawiona na próbę, a stawka rośnie z każdą chwilą.

Pierwsze zapowiedzi „Zwierzogrodu 2” pojawiły się już w 2023 roku. Wtedy też producent filmu mówił o wielkiej ekscytacji związanej z pracą nad nową historią, która jest ważnym wspomnieniem z początków jego kariery: „To świat, którego byłem częścią w pierwszym filmie i, szczerze mówiąc, było to jedno z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu. Wiem, że następna część wyniesie to na inny poziom i, jak wiadomo, będzie równie dobra lub lepsza niż pierwsza”.

Dubbingiem w sequelu zajmą się aktorzy znani z pierwszej odsłony animacji: Ginnifer Goodwin, Jasona Batemana, Idrisa Elby, Jenny Slate, Nate’a Torrence’a, Bonnie Hunt i J.K. Simmonsa. Wiemy również, że postać Gazeli po raz kolejny przemówi głosem Shakiry. Za reżyserię odpowiada duet Jared Bush oraz Byron Howard. Jednym z kluczowych bohaterów opowieści będzie wąż Gary. Głos postaci w oryginalnej wersji podłoży Ke Huy Quan, znany widzom m.in. z nagrodzonego siedmioma Oscarami filmu „Wszystko, wszędzie, naraz”.

Jest rok 1945. Cały świat żyje rozpoczynającym się w niemieckiej Norymberdze procesem nazistowskich zbrodniarzy wojennych. Prokurator Robert H. Jackson, który jest głównym oskarżycielem z ramienia Stanów Zjednoczonych, ma świadomość, jak trudnego podjął się zadania. Wie, że główny oskarżony Hermann Göring jest człowiekiem nie tylko bezlitosnym, ale także błyskotliwie inteligentnym, więc uzyskanie jego obciążających zeznań to zadanie ekstremalnie trudne. Młody psychiatra Douglas Kelley otrzymuje więc misję zbliżenia się do Göringa, nawiązania z nim relacji i uzyskania od niego informacji, które będą miały kluczowy wpływ na wynik procesu. Kelley nie zdaje sobie w pełni sprawy, jak trudnego podejmuje się zdania. Jego pacjent to cyniczny manipulator, a jednocześnie człowiek do szpiku kości zły i gotowy na wszystko, by chronić własną skórę.

James Vanderbilt, znany m.in. ze scenariuszy do „Zodiaka” i „Spotlight”, po raz pierwszy tak głęboko zanurza się w psychologiczny portret zła. Na podstawie książki Jacka El-Haia „Göring i psychiatra” reżyser pokazuje, że granica między racjonalnym badaniem a fascynacją zbrodnią jest niezwykle cienka.

„Norymberdze” w Hermanna Göringa wcielił się Russell Crowe. Ukryty pod imponującą charakteryzacją aktor jest w tej roli absolutnie hipnotyzujący. Jego Göring nie jest jednowymiarowym potworem. To charyzmatyczny, dowcipny i błyskotliwy manipulator. „Crowe oferuje jedną z najlepszych ról w swojej karierze. Jego Göring jest przerażający właśnie dlatego, że tak łatwo daje się lubić” – pisze JoBlo.com. Także „The Guardian” zwraca uwagę, że aktor „znajduje w swojej postaci groźną mieszankę uroku i wyrachowania”, a AwardsWatch określa jego występ jako „mistrzowsko zbalansowany między komizmem a chłodem psychopaty”.

Grupa nastoletnich ministrantów, sfrustrowana obojętną postawą dorosłych i instytucji Kościoła wobec niesprawiedliwości społecznej, postanawia wdrożyć własny, nietypowy plan odnowy moralnej. Uzbrojeni w młodzieńczy bunt i własną interpretację Pisma Świętego zakładają podsłuch… w konfesjonale, aby lepiej poznać swoich sąsiadów. Zamaskowani niczym Zorro i z ambicjami na miarę Robin Hooda, stają się sędziami w swoim osiedlowym świecie, pomagając potrzebującym i wymierzając kary za grzechy.

Jednak ich misja zamienia się w niebezpieczną grę, a chłopcy, stosując własny, idealistyczny kodeks honorowy, zaczynają balansować na cienkiej granicy między dobrem a złem. Prawdziwe życie blokowiska miesza się z misją wprost z komiksów o superbohaterach, ale zamiast peleryn, bohaterowie noszą komże.

Film „Ministranci” w reżyserii Piotra Domalewskiego zdobył serca widzów i jury Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Produkcja otrzymała aż osiem wyróżnień, w tym najważniejszą nagrodą festiwalu — Złotymi Lwami dla najlepszego filmu. Teraz film będą mogli zobaczyć widzowie w Polsce.