Listopadowy wynik jest najgorszym od 20 lat, kiedy to w listopadzie 2005 roku amerykanie wydali 455 milionów dolarów. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda jeśli policzymy konkretnie ile sztuk gamingowego hardware trafiło w ręce nabywców – w tym roku było to 1,6 miliona, czyli najgorszy wynik od, uwaga, 30 lat! W 1995 było to 1,4 miliona sztuk. Wyniki te są tym bardziej szokujące, jeśli uzmysłowimy sobie jak wyglądała branża gier w połowie lat 90′ XX wieku, a jak wygląda dzisiaj – to dwa nieporównywalnie inne biznesy.
Na tak słabe wyniki zapewne wpływ ma kilka czynników, które od razu przychodzą do głowy – przede wszystkim rosnące ceny pamięci, dysków, a co za tym idzie całych zestawów czy konsol. Producenci PlayStation i Xboxa zgotowali swoim fanom z okazji 5-lecia aktualnej generacji podwyżki cen. Przełożyło się to na najwyższy w historii skok średniej ceny nowego urządzenia, do poziomu 439 dolarów. Jest to wzrost o 11% względem zeszłego roku, a w porównaniu z listopadem 2019 roku kwota ta wzrosła niemal dwukrotnie – wtedy było to 235 dolarów.
Najlepiej sprzedającym się urządzeniem – bez zaskoczenia – było PlayStation 5, zarówno jeśli chodzi o liczbę egzemplarzy, jak i wynik finansowy. Na drugim miejscu w obu „rankingach” było Nintendo Switch 2. Zaskoczeniem jest 3. miejsce w liczbie sprzedanych egzemplarzy – Xboxa prześcignęła nawet konsolka dla dzieci, swoim działaniem przypominająca Kinecta – Nex Playground. Na pocieszenie, Xbox przynajmniej zarobił tyle, że pozwoliło mu to utrzymać trzecie miejsce. Najlepiej sprzedającą się grą listopada było Call of Duty: Black Ops 7, ale ze znacznie gorszym wynikiem finansowym niż rok temu. Być może to przyczyniło się w pewnym stopniu do decyzji Activision, by przestać wydawać nowe gry z tej serii w rocznym cyklu.