W połowie listopada prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania ustawy z dnia 26 września 2025 r. nowelizującej Prawo o ruchu drogowym. Główną przyczyną miała być poprawka dotycząca zmian w funduszu rozwoju przewozów autobusowych. Projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym przeszedł ponowną ścieżkę legislacyjną i ostatecznie został podpisany przez prezydenta. W nowej wersji znalazł się zapis umożliwiający testy pojazdów zautomatyzowanych w Polsce.
SDCM: To dobra wiadomość
Zdaniem Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) „to dobra wiadomość”. „Ale jednocześnie wyraźny sygnał ostrzegawczy. Bo choć Polska zdążyła wskoczyć do pociągu, który właśnie odjeżdża, nasi sąsiedzi są już kilka wagonów dalej” – ocenia SDCM. Jak czytamy, w USA autonomiczne taksówki od miesięcy kursują po ulicach San Francisco, a w Chinach jeżdżą zautomatyzowane busy. Z kolei w Czechach od nowego roku oficjalnie zostanie dopuszczone korzystanie z funkcji warunkowej automatyzacji jazdy. Inne kraje, takie jak m.in. Francja, Wielka Brytania, Hiszpania czy Węgry stworzyły ramy prawne dla testów i wdrożeń tego typu pojazdów.
Zobacz wideo Tusk apeluje do Nawrockiego. Powraca ustawa o kryptowalutach
„Dziś pociąg jeszcze jest w zasięgu, ale Europa przyspiesza”
SDCM podkreśla, że Polska przez niemal pięć lat prowadziła debatę „wyłącznie o tym, czy w ogóle wolno testować pojazdy zautomatyzowane i to nie pojazdy autonomiczne, lecz takie, w których kierowca cały czas siedzi za kierownicą i jest zobowiązany do przejęcia kontroli w każdej chwili”. Tomasz Bęben, prezes zarządu SDCM, ocenia, że podpisanie znowelizowanej ustawy Prawo o ruchu drogowym „było decyzją podjętą w ostatnim możliwym momencie”. – Jej odrzucenie oznaczałoby świadomą rezygnację z udziału w wyścigu o przyszłość mobilności. Dziś pociąg jeszcze jest w zasięgu, ale Europa przyspiesza. Czechy, Niemcy i inni sąsiedzi nie czekają. Podobnie zresztą jak wiele krajów na świecie. Czekamy na to, jak będzie to wyglądało w praktyce – dodaje prezes SDCM. Jak podkreśla, „nie chodzi o wizję samochodów bez kierowcy, lecz o bezpieczną, kontrolowaną ewolucję technologii, która wspiera ludzi, wzmacnia gospodarkę”.