Wojciech Łazarek zostanie upamiętniony tablicą na bloku przy Orłowskiej 7 w Gdańsku.

Wojciech Łazarek, trener reprezentacji Polski i Sudanu, piłkarz i trener m.in. Lechii Gdańsk, Lecha Poznań, ŁKS Łódź, Wisły Kraków, Widzewa Łódź, Zawiszy Bydgoszcz zostanie uhonorowany pamiątkową tablicą, która zawiśnie przy Orłowskiej 7 na gdańskiej dzielnicy Żabianka. To tam Łazarek mieszkał aż 56 lat, do śmierci w 2023 r. Uroczystość odsłonięcia tablicy odbędzie się w sobotę 20 grudnia o godz. 10.

Tablica dla Wojciecha Łazarka przy Orłowskiej 7

Wojciech Łazarek wielkim trenerem był i basta. I chyba dobrym człowiekiem. Gdyby było inaczej sąsiedzi z gdańskiej Żabianki nie wpadliby na pomysł uhonorowania zasłużonego szkoleniowca dwa lata po śmierci. Od najbliższej soboty 20 grudnia, na bloku przy ul. Orłowskiej 7 zawiśnie pamiątkowa tablica, która będzie informowała, że właśnie tu przez 56 lat (!) mieszkał Wojciech Łazarek.

– Pan Wojciech Łazarek był osobą bardzo lubianą, wręcz uwielbianą przez sąsiadów, wielokrotnie działał społecznie i bezinteresownie na rzecz osiedlowej wspólnoty. Prawdziwy dusza-człowiek. To było naturalne, że zarząd naszej spółdzielni z prezesem Waldemarem Pazio, który przyjaźnił się z Łazarkiem, zdecydował się wnioskować o upamiętnienie miejsca, w którym legendarny trener mieszkał. Było trochę formalności do załatwienia w urzędzie miejskim i IPN, ale wszystko dobre co się dobrze kończy, cieszę się że sprawę udało się doprowadzić do pozytywnego finału jeszcze przed świętami – mówi nam Kamila Zienkowicz asystent Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Młodych”.

Nie żyje Wojciech Łazarek
Nie żyje Wojciech Łazarek

Popularny „Baryła” zmarł dwa lata temu, 13 grudnia 2023 r. w wieku 86 lat. W trakcie bogatej kariery sportowej grał dla ŁKS Łódź i Lechii Gdańsk. Potem był m.in. selekcjonerem reprezentacji Polski, pracował z kadrą Sudanu, zdobywał dwa pierwsze mistrzostwa dla Lecha Poznań (to chyba jego największe sukcesy w długiej karierze trenerskiej), ale zawsze wracał do niepozornego bloku w połowie drogi między plażą i lasami oliwskimi. No i do ukochanej żony Ilony, która zapewniała ciepło rodzinne, bez niej nie byłoby tak wielu trenerskich sukcesów

60 lat przyjaźni

Wojciech Łazarek dla każdego miał dobre słowo, obojętnie czy byli to piłkarze z topu czy pani ekspedientka w sklepie. W Lechii Gdańsk grał i dwa razy był trenerem, raz się dowiedział od stadionowego stróża, że już przy Traugutta nie pracuje, ale to jednak biało-zielone barwy były jego drugą, po rodzinie, miłością.

Wojciech Łazarek zostanie upamiętniony tablicą na bloku przy Orłowskiej 7 w Gdańsku.

– Moja znajomość z Wojtkiem to 60 lat wielkiej przyjaźni – mówi nam Bogusław „Bobo” Kaczmarek, który gdy mówi o Łazarku jako swym piłkarskim ojcu, wyjątkowo nie żartuje. – Pochodzimy obaj z łódzkich Bałut, ale wymarzyliśmy sobie mieszkanie nad morzem i to marzenie udało się spełnić. Pomagałem Wojtkowi prowadzić reprezentację juniorów ówczesnego województwa gdańskiego w 1970 r., wtedy zrozumiałem że chcę zostać trenerem. Wojtek to wielka pasja, wspaniałe podejście, był doskonałym demonstratorem i kochanym człowiekiem. Wielu ludziom pomógł zupełnie bezinteresownie – mówi „Bobo”, a my wiemy że o przyjacielu mógłby mówić godzinami.

Bogusław Kaczmarek: Lechia Gdańsk przestała być tramwajem
Bogusław Kaczmarek: Lechia Gdańsk przestała być tramwajem

Może to przypadek, ale raczej nie, że w sobotni poranek na pobliskiej na gdańskiej AWFiS, dosłownie dwa kilometry w linii prostej od ulicy Orłowskiej odbędzie się trenerska kursokonferencja, w której zapewne Wojciech Łazarek uczestniczyłby gdyby żył. Wielu uczestników tego wydarzenia przybyłych z różnych zakątków kraju będzie mogło przybyć na Żabiankę i złożyć hołd trenerowi, który wielu z nich wychował.

Wojciech Łazarek wyprzedził swą epokę

Wojciech Łazarek był człowiekiem niezwykle wesołym.

– Ameryki nie odkryję, jeśli powiem, że był królem opowiadania dowcipów – powiedział kiedyś trener Władysław Żmuda.

„Baryła” jak mało kto potrafił rozluźnić atmosferę rzucając od niechcenia jedno ze swoich powiedzonek. A repertuar miał naprawdę niesamowity. Niektórzy twierdzą nawet, że teksty wymyślał sobie na poczekaniu, niczym raper podczas freestyle’owej walki. Łazarek wyprzedził swą epokę, jego podejście do mediów było zupełnie nowatorskie. To jak postępował i grał z dziennikarzami w czasach trenerskiej świetności (ostatnie 20-lecie XX wieku) sprawiało, że najświetniejsi redaktorzy jedli mu z ręki.


Lechia Gdańsk i jej kapitan wierzą, że najgorsze za nimi
Lechia Gdańsk i jej kapitan wierzą, że najgorsze za nimi

Trener skracał z miejsca dystans i zapraszał do swojego świata, gdy nie było jeszcze Internetu, a media były o wiele grzeczniejsze niż dziś. On się nie zmienił, zawsze był taki sam. Zmieniły się media i historie, na które było zapotrzebowanie. Jedno pozostawało niezmienne, charakterystyka dobrego piłkarza według Łazarka: „Trzeba być basiorem, a nie pipolokiem”.

Delegacje z Łodzi i Poznania

W odsłonięciu pamiątkowej tablicy wezmą udział delegacje byłych klubów Łazarka, Lechii Gdańsk, Lecha Poznań i ŁKS Łódź. Będzie również reprezentujący Miasto Gdańsk Adam Korol, dyrektor Biura Prezydenta ds. Sportu w Urzędzie Miejskim.

– Niezwykle barwna i zasłużona postać dla wybrzeżowej i szerzej polskiej piłki nożnej. Nazwisko było mi oczywiście doskonale znane jako kibica sportu, ale jeszcze większego szacunku dla Wojciecha Łazarka nabrałem, gdy udało nam się prywatnie porozmawiać kilka lat temu podczas jednego z eventów sportowych. Pan Wojtek był doskonale zorientowany nie tylko w sprawach piłki nożnej, co oczywiste, ale szerzej sportu, bardzo ciekawie o nim mówił, wiedział m.in o moich sukcesach. Bardzo ciepło wspominam tę rozmowę i osobę śp. Wojciecha Łazarka – powiedział nam Adam Korol.