Przez ponad cztery godziny Władimir Putin odpowiadał na pytania wybranych obywateli, propagandystów oraz nielicznych dziennikarzy podczas dorocznego telewizyjnego maratonu. Występował jako opiekun narodu, zatroskany o stan szkół, dróg i szpitali. Pokazywał się jako przystępny przywódca, który potrafi rozmawiać o miłości, literaturze i rodzinie. I jako niemal wszechwiedzący władca, który na każdy temat — czy to oszustw telefonicznych, czy handlu z Chinami — potrafi wyrecytować wszystkie fakty.
Putin wpadał w złość tylko wtedy, gdy rozmowa schodziła na Europę. Wiele z jego wypowiedzi były doskonale znanymi kłamstwami. Twierdził np., że to nie Rosja, tylko Zachód rozpoczął wojnę w Ukrainie. Albo że to nie Rosjanie zagraża Europejczykom, tylko odwrotnie.
Tym razem Putin miał dla Europejczyków nowe przesłanie: wasz wielki przyjaciel i obrońca, Stany Zjednoczone, zostawiły was na lodzie! Kremlowski despota obrał sobie za cel sekretarza generalnego NATO, Marka Rutte, który niedawno wprost ostrzegał przed wojną z Putinem: Jesteśmy następnym celem Rosji.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski prezydent odpowiedział kpiną, powołując się na Narodową Strategię Bezpieczeństwa prezydenta USA Donalda Trumpa. — USA są kluczowym graczem i głównym sponsorem NATO […]. W nowej strategii bezpieczeństwa Rosja nie jest wymieniana ani jako wróg, ani jako cel. Ale sekretarz generalny NATO przygotowuje się na wojnę przeciwko nam. Czy ty w ogóle umiesz czytać?
Zdaniem Putina bez wsparcia Stanów Zjednoczonych NATO nie jest w stanie przeciwstawić się jego krajowi, a czasy, gdy Amerykanie próbowali powstrzymać Rosję, już minęły.
Prezydent USA Donald Trump i prezydent Rosji Władimir Putin w Anchorage na Alasce, 15 sierpnia 2025 r.EPA/GAVRIIL GRIGOROV / SPUTNIK / KREMLIN POOL / PAP
Faktycznie, w najważniejszym dokumencie strategicznym rządu USA nie pada ani jedno krytyczne słowo pod adresem Rosji. Trump zapowiada jedynie zakończenie wojny w Ukrainie, a następnie przywrócenie bezpieczeństwa w Europie — lecz nie pojawia się żadna krytyka wobec Rosji jako strony prowadzącej wojnę. Zupełnie inaczej Trump traktuje Unię Europejską: Biały Dom nazywa UE zagrożeniem dla krajów Europy i zapowiada poparcie dla „oporu” wobec Unii.
W świetle tych wydarzeń Putin prezentuje się jako pewny zwycięstwa również w Ukrainie. Chwalił się postępami „na całej linii frontu”, zachwalał masową produkcję dronów i oświadczył, że w tym roku ponad 400 tys. Rosjan „dobrowolnie” zgłosiło się do służby wojskowej. Równie wymowne było to, o czym nie wspomniał: o kryzysie gospodarczym w swoim kraju i setkach tysięcy zabitych żołnierzy.
Putin nie kryje swoich planów na przyszły rok: wojna za wszelką cenę.
Kreml oskarża Unię o próbę „rabunku”
Nieco później podczas corocznego programu propagandowego Władimir Putin mówił o próbie „rabunku”. Według niego Europa bezskutecznie próbowała „ukraść” rosyjskie aktywa i przekazać je Ukrainie. Dyktator z Kremla ostrzegł, że każda konfiskata rosyjskich środków finansowych podważa zaufanie do krajów europejskich.
Viktor Orban, premier Węgier, Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, Antonio Costa, przewodniczący Rady Europejskiej, i Bart de Wever, premier Belgii, na szczycie w Brukseli, 18 grudnia 2025 r.PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ / POOL
Rosja zamierza bronić swoich interesów w sądzie. — Cokolwiek ukradną, w końcu będą musieli to zwrócić — groził Putin. Sam nie wspomniał jednak o kradzieży terytorium Ukrainy i zniszczeniu ukraińskich miast przez swoją armię.
W nocy z czwartku na piątek podczas szczytu w Brukseli szefowie państw i rządów UE uzgodnili dalsze wsparcie dla Ukrainy w wysokości 90 mld euro [ok. 380 mld zł] w ciągu najbliższych dwóch lat. Był to kompromis, ponieważ kilka krajów UE sprzeciwiło się pierwotnemu planowi wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów. W rezultacie pieniądze mają teraz pochodzić z budżetu UE.