ciemne niebo spadających jasnych gwiazd, ciemne góry

Niebo po raz ostatni w tym roku zachwyci nas kosmicznym widowiskiem. W nocy z wtorku na środę na niebie pojawi się mało znany rój meteorów, który przy sprzyjających warunkach może dostarczyć naprawdę spektakularnych wrażeń. Nawet kilkanaście jasnych smug na godzinę – to coś, czego nie warto przegapić. Zobacz, jak przygotować się do tej wyjątkowej obserwacji, by nie stracić tej nocy.

Czym jest rój meteorów Ursydów?

Nadchodzący tydzień to szansa, by po raz ostatni w grudniu obejrzeć niezwykły pokaz spadających gwiazd. A ponieważ noce zapowiadają się mroźne i ciemne- będzie co oglądać. A wszystko to za sprawą roju meteorów Ursydów.

Ich stonowane kolory i spokojny ruch sprawiają, że bardziej się je „kontempluje”, niż ogląda jak fajerwerki, ale jednocześnie są dobrze widoczne. Najczęściej są białe lub delikatnie żółtawe, czasem z krótkim, słabo zaznaczonym śladem. Zdarzają się też blade zielonkawe tony, ale rzadziej niż w przypadku Perseidów.

Rój meteorów, który potrafi zadziwić widza

Potrafią natomiast mocno zaskoczyć obserwatorów. Choć średnio można dostrzec ok. kilkunastu spadających gwiazd na godzinę, to jednak w 2014 roku astronomowie zaobserwowali nawet do 50 gwiazd w ciągu godziny.

To właśnie nieprzewidywalność sprawia, że Ursydy są szczególnie atrakcyjne do obserwacji: każda noc z nimi to realna szansa na coś więcej niż „statystyczną normę”.

Ciekawostka o Ursydach:
Ten niepozorny rój meteorów potrafi nagle zwiększyć swoją aktywność – rekord padł w 1945 roku, gdy zaobserwowano aż 169 meteorów w ciągu godziny. Takie wybuchy aktywności są efektem bliskiego przejścia komety macierzystej obok Słońca.

Od czego zacząć obserwację roju Ursydów?

Ursydy to rój meteorów, który zdecydowanie warto mieć na uwadze, jeśli lubisz patrzeć w nocne niebo. Wystarczy chwila przygotowania, by zwiększyć szansę na zobaczenie tego zjawiska na własne oczy.

Kluczowe dane o Ursydach:

  • aktywność – od 17 do 26 grudnia,
  • maksimum – noc z 22 na 23 grudnia,
  • czas obserwacji – najlepszy czas zaczyna się od 4:00 rano, 
  • moc roju – w najlepszych warunkach ok. kilkunastu meteorów na godzinę,
  • prędkość roju – 34 km/s,
  • pochodzenie – kometa 8P/Tuttle.

Fascynujące, prawda? Ursydy to interesujący rój meteorów, który przy sprzyjających warunkach obserwacyjnych jest dostępny nawet dla niewprawnego obserwatora. Warto jednak wcześniej zapoznać się z zasadami obserwacji, aby zwiększyć szansę dostrzeżenia tego zjawiska na nocnym niebie.

Jak obserwować rój Ursydów?

Najlepsze warunki do obserwacji meteorów panują we wczesnych godzinach porannych. Ponieważ jest to koniec grudnia, warto zadbać o ciepły ubiór. Przyda się także gruby koc oraz leżak lub krzesło, które pozwolą wygodnie spędzić dłuższy czas pod gołym niebem. Dobrym pomysłem jest również zabranie ciepłego napoju i podstawowego sprzętu obserwacyjnego.

Meteory widoczne gołym okiem. I dłuższą chwilę

Jeśli nie masz teleskopu, lornetka w zupełności wystarczy. Warto kierować wzrok na północną część nieba oraz jej okolice. Radiant Ursydów — czyli punkt, z którego pozornie „wylatują” meteory — znajduje się w pobliżu Gwiazdy Polarnej, w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy.

Choć najlepsze warunki przypadają nad ranem, nie trzeba czekać do ostatniej chwili. Meteory można obserwować przez całą noc, ponieważ radiant Ursydów nie chowa się za horyzontem.

Ciekawostka o obserwacji Ursydów:
Aby dostrzec więcej meteorów, pozwól oczom przywyknąć do ciemności przez około pół godziny. Unikaj jasnych ekranów, a do oświetlenia używaj czerwonego światła, które nie psuje adaptacji wzroku.

Historia Ursydów sięga XVIII wieku

Rój meteorów Ursydów ma rzadkie pochodzenie — jego źródłem jest kometa okresowa 8P/Tuttle.
Kometa została odkryta w 1790 roku przez Pierre’a Méchaina, jednak swoją nazwę zawdzięcza Horace’owi Parnellowi Tuttle’owi, który ponownie ją zidentyfikował w 1858 roku. Należy ona do tzw. rodziny komet Jowisza i powraca w okolice Słońca średnio co 13,6 roku.

Właśnie podczas tych powrotów Ziemia przecina zagęszczone strumienie jej pyłu, co sprawia, że Ursydy potrafią zaskoczyć intensywnością.

Sama kometa też jest dość niezwykłym zjawiskiem na niebie. Obserwacje radarowe wykazały, że jej jądro składa się z dwóch połączonych brył — przypomina kształtem „kosmicznego bałwana”.

Taki wygląd jest wynikiem bardzo łagodnego zderzenia dwóch oddzielnych komet w odległej przeszłości. Zamiast się rozpaść, oba obiekty „skleiły się” pod wpływem grawitacji, tworząc jedną strukturę.

8P/Tuttle wraca w okolice Słońca co około 13,6 roku, ale Ziemia co roku przecina pył pozostawiony przez kometę podczas jej dawnych przelotów. Oznacza to, że oglądamy efekt wydarzeń sprzed setek lat, zapisanych w strukturze strumienia meteorowego.

Rok się kończy, ale obserwacje nie

Mimo że zjawiska astronomiczne widoczne w grudniu właśnie się kończą, nie ma co narzekać. Już za kilka dni, w nocy z 3 na 4 stycznia, pojawi się inny szczyt spadających gwiazd – rój meteorów Kwadrantydów.

Warto przeczytać: Nadchodzi całkowite zaćmienie Słońca. Sprawdź, gdzie i jak je oglądać

Więcej treści na temat obserwacji nieba znajdziesz na naszym kanale na YouTube

GRUDNIOWA PROMOCJA W KSIĘGARNI?

Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News