„W celu ograniczenia potencjału militarnego i gospodarczego wroga, ukraińskie siły obronne skutecznie uderzyły w rosyjski okręt wojenny projektu 22460 „Ochotnik”. Okręt patrolował Morze Kaspijskie w pobliżu platformy wydobywczej ropy i gazu” — podaje Sztab Generalny Ukrainy.

Choć zakres szkód pozostaje wciąż niejasny, wiadomo, że kilka ukraińskich dronów uderzyło w okręt. Trafiona została również platforma wiertnicza należąca do rosyjskiej firmy Łukoil. To część nowej taktyki Kijowa.

„Trafiona została również platforma wiertnicza na polu naftowo-gazowym Filanowski na Morzu Kaspijskim. Obiekt ten należy do Łukoilu. Platforma zapewnia wydobycie ropy i gazu i jest zaangażowana w zaopatrzenie sił zbrojnych rosyjskiego agresora” — czytamy w komunikacie. „Trwa ustalanie dalszej zdolności operacyjnej obiektu i zakresu szkód”.

Pole Filanowski jest jednym z największych odkrytych złóż morskich w Rosji, z szacowanymi zasobami 129 mln ton ropy i 30 mld m sześc. gazu.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Ukraina nie podała, czy ataki zostały przeprowadzone przez drony powietrzne, czy morskie.

W ostatnich tygodniach Ukraina zintensyfikowała kampanię z użyciem dronów przeciwko rosyjskiej infrastrukturze naftowej, rozszerzając jej zasięg poza Morze Czarne i atakując statki, które wcześniej były pomijane.

Do połowy grudnia br. drony obsługiwane przez ukraińskie służby bezpieczeństwa [SBU] po raz trzeci w ciągu tygodnia zaatakowały rosyjskie platformy wydobywcze na Morzu Kaspijskim, a 15 grudnia br. celem ataku była platforma obsługiwana przez Łukoil-Niżnewolżskneft na polu naftowo-gazowym Korczagin.

Wcześniej drony atakowały pola Filanowski i Korczagin, a pole Filanowski było również celem ostatniego ataku w piątek wieczorem.

W ostatnich tygodniach Ukraina rozpoczęła również ataki na tankowce „floty cieni” przewożące rosyjską ropę, które omijają sankcje.

W piątek źródła SBU poinformowały Kyiv Post, na neutralnych wodach Morza Śródziemnego, ponad 2000 km od Ukrainy zaatakowany został tankowiec. Źródło podało, że obiekt był wykorzystywany przez Rosję do omijania sankcji i finansowania wojny przeciwko Ukrainie, co czyniło go „całkowicie uzasadnionym celem” w świetle prawa międzynarodowego.

28 listopada br. dwa tankowce pływające pod banderą Gambii — Kairos i Wirat — zostały zaatakowane w pobliżu Bosforu. SBU poinformowało później, że oba statki zostały unieruchomione przez drony morskie Sea Baby.

1 grudnia br. tankowiec Mersin doznał uszkodzeń u wybrzeży Senegalu, po czym jego turecki właściciel ogłosił, że wstrzyma działalność związaną z Rosją. Dzień później, 2 grudnia, tankowiec Midwołga-2 został trafiony w pobliżu wybrzeża Turcji.

10 grudnia br. siły ukraińskie uderzyły również w tankowiec Daszan, opisywany jako część rosyjskiej „floty cieni”, na Morzu Czarnym.

Nie tylko Morze Kaspijskie

Rosja poniosła wyjątkowo dotkliwe straty na Krymie. W ataku ukraińskich dronów 18 grudnia na wojskowe lotnisko Belbek pod Sewastopolem zniszczone zostały radary, systemy obrony przeciwlotniczej oraz myśliwiec MiG-31. Straty okupantów szacuje się na ok. 200 mln dol. [718 mln zł].

Znajdujące się obok Sewastopola wojskowe lotnisko Belbek jest jedną z kluczowych baz rosyjskich sił powietrznych na okupowanym Krymie. Stacjonują tam myśliwce bojowe, a na jego obszarze zainstalowane zostały nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej. Od początku pełnoskalowej inwazji wspiera ataki żołnierzy Władimira Putina na Ukrainę, dlatego jest też jednym z najważniejszych celów ukraińskich ataków dronowych i rakietowych.