naturalnie

Materiał powstał w ramach akcji ekologicznej

opinie

Przedstawiamy różne punkty widzenia

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

W Fundacji Instrat na co dzień zajmuję się przemysłem ciężkim i właśnie wróciłem z Industrial Carbon Management Forum w Atenach. To organizowane corocznie przez Komisję Europejską wydarzenie poświęcone technologiom wychwytu i magazynowania dwutlenku węgla, niezbędnym dla redukcji emisji z zakładów przemysłowych. Nie bez przyczyny odbywało się w tym roku w Atenach, bo Grecy mają się czym pochwalić.

W fazie realizacji jest już pięć wielkoskalowych projektów wychwytu, transportu i magazynowania dwutlenku węgla, które pozwolą Grecji na wyeliminowanie do 2030 roku prawie 3 milionów ton emisji CO2 rocznie z dwóch cementowni oraz z jednej rafinerii. Wychwycony i skroplony dwutlenek węgla będzie z tych zakładów przemysłowych transportowany drogą morską na północne wybrzeże, gdzie będzie wtłaczany pod dno morza.

Tego typu infrastrukturalne projekty pozwolą greckiemu przemysłowi uniknąć kosztów emisji CO2 i tym samym zachować konkurencyjność. Jak obliczamy w Fundacji Instrat, koszt wychwytu i magazynowania CO2 nie podnosi istotnie kosztu produktów końcowych, takich jak mieszkania czy żywność. Mniejszy ślad węglowy każdego kilograma chleba i metra kwadratowego jest możliwy bez odczuwalnej podwyżki cen – wszystko dzięki uwięzieniu dwutlenku węgla pod ziemią.

Problem z walutą euro. Ekspert wskazuje na przykład Niemiec

Polska była pionierem

Tymczasem w Polsce, w której rozmiar wyzwania jest znacznie większy (nasze emisje z przemysłu to ok. 60 mln ton CO2, nawet 10 razy więcej niż w Grecji), realizowany jest wciąż tylko jeden duży projekt wychwytu CO2 w Cementowni Kujawy należącej do Grupy Holcim. A cementowni mamy w Polsce dziesięć. W 2022 roku, gdy ruszała jego realizacja, był jedną z pierwszych tego typu inicjatyw w Unii Europejskiej.

Wydawało się, że Polska pójdzie drogą pioniera w rozwoju technologii wychwytu i magazynowania CO2, zwłaszcza że dysponuje ogromnym potencjałem jego podziemnego magazynowania. Od tej pory jednak nie ogłoszono żadnego podobnego projektu w Polsce, a w międzyczasie przegoniła nas Grecja, która ze swoimi projektami ruszyła później, bo w 2024 roku.

Pierwsza aukcja na morskie farmy wiatrowe rozstrzygnięta. Oto kto wygrał

Pierwsza aukcja na morskie farmy wiatrowe rozstrzygnięta. Oto kto wygrał

Grecja się na tym nie zatrzymuje. Magazynowanie 3 milionów ton CO2 właściwie wyczerpuje krajowy potencjał geologiczny, a do wyeliminowania wciąż pozostają miliony ton CO2, więc Grecy szukają dalej. Sondują możliwości przesyłania CO2 do Włoch, a nawet do Egiptu, z którym podpisały wstępne porozumienie w tej sprawie. Czuć ambicję i determinację.

Grecja nie jest jedynym krajem z dużymi przemysłowymi emisjami CO2, ale z ograniczonymi zdolnościami ich magazynowania. W naszym regionie do takich krajów należą Czechy czy kraje bałtyckie. Polska ze swoim ogromnym geologicznym potencjałem, znacznie przekraczającym krajowe potrzeby, mogłaby dla tych krajów świadczyć usługę magazynowania CO2 i na tym zarabiać.

Dlaczego w Grecji się udaje, a w Polsce nie?

Przede wszystkim Grecja rozumie oczywisty sygnał, który od lat wysyła Unia Europejska: wysokoemisyjna produkcja przemysłowa będzie tylko drożeć i przemysł w Europie musi się zdekarbonizować, jeżeli chce pozostać konkurencyjny.

Tymczasem Polska cały czas zdaje się liczyć na to, że unijny system opłat za emisje CO2 uda się zdemontować. Tak się nie stanie, bo system ten ma już zbyt wielu sojuszników, którzy będą na nim kosztem Polski korzystać, jeżeli nie rozpoczniemy programu inwestycji dekarbonizacyjnych w przemyśle.

Jest nowa wersja Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Więcej atomu i biomasy

Jest nowa wersja Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Więcej atomu i biomasy

Grecja i inne kraje członkowskie UE nie po to wydają miliardy euro na wychwyt i magazynowanie CO2, żeby potem zgodzić się na podcięcie gałęzi, dzięki której te inwestycje mają sens. W Europie pociąg inwestycyjny już ruszył i jest nie do zatrzymania. A jeżeli ktoś wątpi w unijny system handlu emisjami, to niech spojrzy na globalny, prywatny rynek CO2.

Jak słyszeliśmy w Atenach, Microsoft dobrowolnie płaci dziś projektom wychwytującym dwutlenek węgla z atmosfery czy ze spalania biomasy nawet 600 dolarów za każdą wychwyconą tonę CO2. To ponad sześć razy więcej niż wynosi obecnie koszt uprawnień do emisji w Unii Europejskiej. Dużo biomasy spalają właśnie polskie cementownie. Redukcja emisji więc się im po prostu opłaca.

Grecja chce ponadto korzystać z dostępnych dla wszystkich krajów członkowskich funduszy na dekarbonizację przemysłu, a szczególnie z Funduszu Innowacyjnego. Wszystkie greckie projekty wychwytu CO2 są przez ten program dofinansowywane. Polska też udowodniła, że potrafi po te środki sięgnąć – Fundusz Innowacyjny współfinansuje pionierski projekt w Cementowni Kujawy. Na tym jednak polska inicjatywa się skończyła.

Zakaz aut spalinowych w UE do kosza. "Producenci wejdą w strefę komfortu, czego się obawiam"

Zakaz aut spalinowych w UE do kosza. „Producenci wejdą w strefę komfortu, czego się obawiam”

I tutaj docieramy do głównej bariery dla rozwoju technologii wychwytu i magazynowania CO2 w Polsce.

Wciąż możemy dołączyć do wyścigu

Grecki rząd w trakcie konferencji był reprezentowany przez wiceministra energii Nikosa Tsafosa, wykształconego w Stanach Zjednoczonych doświadczonego doradcę w sprawach energetycznych. Mówił konkretnie, a z jego wypowiedzi emanowała chłodna konsekwencja, by krok po kroku ograniczać emisje CO2 z greckiego przemysłu, tak jak udało się już z greckiej energetyki wyeliminować węgiel brunatny i osiągnąć 60 proc. udział OZE. Grecy mają wieloletni plan i go realizują.

Nie widziałem wśród uczestników forum żadnego przedstawiciela polskiego rządu. Polska mogłaby jednak mieć swojego Nikosa Tsafosa. Krzysztof Bolesta, dawniej urzędnik w Komisji Europejskiej, jest dziś wiceministrem klimatu i środowiska. W Komisji odpowiadał za unijną strategię rozwoju technologii wychwytu i magazynowania CO2. Wydawało się, że zrobi wszystko, by te technologie ruszyły u nas z kopyta.

Cel klimatyczny na 2040 r. Media: jest decyzja UE

Cel klimatyczny na 2040 r. Media: jest decyzja UE

Tymczasem wciąż czekamy na rozporządzenie, które pozwoli na podziemne magazynowanie CO2 w Polsce, bo w dzisiejszym stanie prawnym Cementownia Kujawy będzie zmuszona eksportować wychwycony dwutlenek węgla do Norwegii, oczywiście po znacznie wyższej cenie. Rozporządzenie nie wymaga akceptacji parlamentu czy prezydenta, wystarczy decyzja ministra klimatu i środowiska. Ale być może resort nie posiada wystarczającego mandatu politycznego lub sam rozbija się o instytucjonalny imposybilizm.

Ambicje jednak drzemią w polskim rządzie. Za rok Industrial Carbon Management Forum ma się podobno odbyć w Polsce. Czy do tego czasu będziemy mieli się czym pochwalić? Grecja pokazała, że ambitnym wystarczy naprawdę mało czasu.

Kamil Laskowski, lider projektów przemysłowych w Fundacji Instrat