Po kompromitującym występie Aluronu CMC Warty Zawiercie w meczu półfinałowym Klubowych Mistrzostw Świata, polskim kibicom pozostało ściskać kciuki za Kamila Semeniuka. Jego Sir Susa Vim Perugia o finał zmierzyła się w starciu z Volei Renata. Faworytem byli Włosi, którzy do tego starcia przystępowali jako zespół niepokonany. Brazylijczycy na inaugurację ulegli wicemistrzom Polski 2:3.

Brazylijczycy od początku prezentowali się zaskakująco skutecznie. W ataku szalał Adriano, do którego chętnie wystawiał Bruno Rezende. Dużo bardziej urozmaicona była gra Gianneliego, przez dłuższy czas trwała jednak wymiana ciosów. Przy zagrywkach Wassima Ben Tary mistrzowie Włoch zaczęli jednak odskakiwać. Dobra gra w obronie i skuteczne kontry, zaowocowały zbudowaniem solidnej przewagi (17:11).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to był za rzut! Skradł show przed meczem

Zespół trenera Lorenzettiego w drugiej połowie seta wskoczył na swój wysoki poziom i właściwie pozbawił złudzeń rywali. Siatkarze Volei Renata mieli spore problemy ze sforsowaniem doskonałej defensywy ekipy z  Perugii (21:13). Semeniuk i spółka z kolei bawili się z rywalami, triumfując na otwarcie bardzo pewnie.

Drugiego seta Włosi rozpoczęli od wypracowania kilkupunktowej przewagi, która pozwoliła im na spokojne granie w dalszej części partii. W ataku doskonale prezentował się Ben Tara, aktywni byli również srodkowi Sebastian Sole i Agustin Loser. W ekipie z Brazylii, lidera trudno było wskazać. Zawodzili przede wszystkim skrzydłowi, którym brakowało skuteczności w ataku (12:7).

Ekipę z Ameryki Południowej próbował poderwać do walki Newton, jego skuteczne zagrywki i ataki z wykorzystaniem bloku, pozwoliły zmniejszyć dystans do trzech punktów (16:13). Zawodnicy trenera Lorenzettiego odpowiedzieli jednak błyskawicznie – poprawili defensywę, wyprowadzili skuteczne kontry i ponownie prowadzili pięcioma punktami (20:15). W końcówce serwisem odpalił jeszcze Wassim Ben Tara i siatkarze z Europy byli krok od awansu do wielkiego finału KMŚ 2025.

Półfinałowe starcie od początku toczyło się pod dyktando siatkarzy z Perugii. Tak też było w trzeciej odsłonie, w której zawodnicy trenera Lorenzettiego szybko wypracowali kilka punktów przewagi i niczym na treningu ćwiczyli kolejne warianty ataku (9:6). Gracze z Ameryki Południowej trzymali dystans do rywali w dużej mierze za sprawą nieskutecznego serwisu Włochów, poza Newtonem trudno było bopwiem kogokolwiek wyróżnić w ich szeregach (14:9).

W drugiej części seta podopieczni trenera Lorenzettiego nieco sie rozluźnili, co przypłacili roztrwonieniem części przewagi. Różnica zmalała do dwóch punktów (19:17). Nadzieje Brazylijczyków ożyły, doskonale prezentował się bowiem Renan, który zmienił Mauricio (21:21).  Końcówka była jednak pokazem siły ekipy z Perugii. Włosi dobili rywala i w efektownym stylu zapewnili sobie awans do finału KMŚ 2025.

Sir Susa Vim Perugia – Volei Renata 3:0 (25:15, 25:16, 25:21)
Perugia:

Płotnicki, Ben Tara, Semeniuk, Giannelli, Sole, Loser, Colacci (libero) oraz Ishikawa;

Reneta: Matheus, Mauricio, Bruno, Newton, Adriano, Judson, Thiago, Lucas (libero) oraz Renan.