Prezydent Karol Nawrocki i wicepremier Radosław Sikorski uczestniczyli w 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Poruszenie w mediach społecznościowych wywołały wspólne zdjęcia uśmiechniętych polityków, udostępnione zarówno przez szefa MSZ, jak i Kancelarię Prezydenta.


Wcześniej dochodziło do poważnych zgrzytów na linii Pałac Prezydencki – Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Prezydent i wicepremier nie lecieli do USA jednym samolotem.

Z czego śmiali się Nawrocki i Sikorski? „Coś tam Tusk”


W programie Rymanowski Live szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz był pytany, o czym Nawrocki i Sikorski rozmawiali w trakcie posiedzenia ONZ. – Siedziałem za nimi. Nie podsłuchiwałem i jakoś tak w szczegółach nie przysłuchiwałem się tej rozmowie. Natomiast tuż przed wybuchem takiego radosnego uśmiechu słyszałem, jak mówili, że „coś tam Donald Tusk”. Więc być może minister Sikorski mówił jakieś żartobliwe rzeczy o panu premierze. Nie wiem, nie dopytywałem – powiedział.


– Nie jestem w pełni władny, żeby mówić o szczegółach. Natomiast wiem, że rzeczywiście jakieś takie żartobliwe tematy się tam pojawiały – dodał.

„Mimo różnic”. Nawrocki pytany o relacje z Sikorskim


W środę prezydent Nawrocki był pytany przez dziennikarzy o współpracę z ministrem spraw zagranicznych. – W wewnętrznej polityce wiele różni dzisiaj prezydenta Polski i polski rząd, natomiast odpowiedzialność wobec państwa, wspieranie naszych kandydatów na forum ONZ jest polityką państwa polskiego – mówił.


– Mimo różnic jesteśmy w stanie na arenie międzynarodowej reprezentować Polskę. Swoje spory zostawiamy na nasze wewnętrzne dyskusje, natomiast tutaj chcieliśmy, aby Polska mówiła jednym głosem, nawet jeśli w różnych emocjach – stwierdził. – Na arenie międzynarodowej chcieliśmy godnie reprezentować Polskę i z tego chyba wszyscy powinniśmy się cieszyć – podkreślił.


Czytaj też:
Przydacz: Wpis Tuska wynika z niechęci do Amerykanów i TrumpaCzytaj też:
„Sikorski będzie premierem”. Znany polityk nie ma wątpliwości