O tym, że Tjelmeland może odejść z Lecha, mówiło się od dłuższego czasu. Jak się jednak okazało, 36-latek faktycznie opuści Poznań, ale dopiero za pół roku, z końcem aktualnej umowy.
ZOBACZ TAKŻE: Ziółkowski dostał szansę gry w hicie Serie A. Tak podsumował go trener
Norweg wraca do ojczyzny i zostanie pierwszym trenerem ekipy Molde FK.
– Od momentu przyjścia do naszego klubu Sindre wykonuje w sztabie szkoleniowym dobrą pracę i nie dziwi, że zostało to dostrzeżone zarówno w Polsce, jak i w Skandynawii. Zainteresowanie jego osobą wzrosło szczególnie w drugiej połowie trwającego roku, kiedy to zaczęły zgłaszać się do nas kluby, pytając o możliwość zatrudnienia tego trenera. My pozostawaliśmy jednak zdeterminowani, by wypełnił on w Kolejorzu swoją dwuletnią umowę, w dalszym ciągu pomagając nam w realizacji postawionych przed drużyną na ten sezon celów – mówi dyrektor sportowy Lecha Poznań, Tomasz Rząsa.
Tjelmeland ma już za sobą pracę jako pierwszy trener – prowadził między innymi ekipę Start w latach 2021-2024. Później był asystentem szkoleniowca szwedzkiego IFK Goeteborg, a od 2024 roku pracuje z Frederiksenem w Polsce.
Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka także Frederiksena. Umowa 55-latka z Lechem również wygasa z końcem aktualnie trwającego sezonu.
BS, Polsat Sport, lechpoznan.pl