Ostatni sezon w wykonaniu Igi Świątek bez wątpienia zapisze się złotymi zgłoskami w historii polskiego sportu. Najlepsza polska tenisistka, mimo momentów trudniejszych w pierwszej części roku, ponownie udowodniła, że należy do ścisłej światowej czołówki. Kulminacją jej zmagań był niespodziewany, ale jakże spektakularny triumf w Wimbledonie – turnieju uznawanym za najbardziej prestiżowy w całym tenisowym kalendarzu. Zwycięstwo na londyńskiej trawie dla wielu kibiców stało się wydarzeniem roku 2025 w polskim sporcie.
Wygrana w Wimbledonie była o tyle wyjątkowa, że nie poprzedzała jej fala jednoznacznych oczekiwań. Świątek weszła w turniej z mniejszą presją niż zwykle, co – jak podkreślali eksperci – mogło jej tylko pomóc. Sama tenisistka w przeszłości nie raz powtarzała bowiem, że trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią, a ona sama nie spodziewa się idealnych występów na londyńskich kortach. Efekt końcowy przeszedł jednak najśmielsze prognozy. Dzięki temu sukcesowi 24-latka nie tylko umocniła swoją pozycję w światowym tenisie, ale także na stałe zapewniła sobie miejsce w historii tej dyscypliny.
„As Sportu Interii i Polsatu Sport 2025”. Iga Świątek zwyciężczynią tegorocznego plebiscytu. WIDEOPolsat SportPolsat Sport
Iga Świątek bez szans na tytuł Sportowca Roku? Aleksander Kwaśniewski szczery do bólu
Nic więc dziwnego, że Iga Świątek ponownie znalazła się w gronie nominowanych w prestiżowym plebiscycie Przeglądu Sportowego na Sportowca Roku. Jej szanse na końcowy triumf postanowił ocenić Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent RP w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl nie miał wątpliwości co do rangi wimbledońskiego zwycięstwa. Podkreślił, że to właśnie triumf Świątek w Londynie jest momentem roku 2025 w polskim sporcie, porównywalnym – pod względem znaczenia – jedynie z mistrzostwem świata w piłce nożnej lub wygraną w Tour de France.
Jednocześnie Kwaśniewski zaznaczył, że plebiscyt Sportowca Roku rządzi się swoimi prawami. Jego zdaniem w ostatnich latach stał się to bardziej konkurs popularności i sympatii kibiców niż czysta ocena dokonań sportowych. Dlatego nie wyklucza scenariusza, w którym Świątek nie sięgnie po statuetkę. „Ten plebiscyt to jest bardziej przegląd popularności i sympatii niż dokonań. Tenis ciągle nie jest najbardziej popularną, taką ludową, dyscypliną w Polsce. Myślę, że przegrywa i z żużlem – jakby to dziwnie nie brzmiało – i z siatkówką. Dlatego myślę, że Świątek może tego głosowania nie wygrać. Ale to nie ma większego znaczenia. We wszystkich plebiscytach, gdzie rzeczywiście ceni się prawdziwą wartość osiągnięcia, ona wygrywa z ogromną przewagą. Natomiast tu mogę sobie wyobrazić, że wygra Bartosz Zmarzlik albo na przykład Wilfredo Leon” – podsumował były prezydent naszego kraju.

Iga ŚwiątekFoto OlimpikAFP

Iga ŚwiątekBaranowski, AKPAAKPA

Iga ŚwiątekAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
