Manchester City pokonał w sobotę West Ham United 3:0. Odniósł tym samym siódme zwycięstwo z rzędu we wszystkich rozgrywkach, do tego trzeci raz z rzędu zachował czyste konto. Były mistrz Anglii imponuje formą. Jest w zupełnie innym miejscu niż 12 miesięcy temu, kiedy przeżywał największy kryzys za kadencji Pepa Guardioli.
Zobacz wideo Kosecki z mocnym przesłaniem w sprawie piłkarzy Legii: Współczuję im. Cierpią na tym ich bliscy
Guardiola nakłada świąteczne restrykcje na piłkarzy
Trener wie, że w ostatnich tygodniach wszystko idzie zgodnie z planem. „The Citizens” są w grze o mistrzostwo Anglii, depczą Arsenalowi po piętach. Do tego są w czołówce Ligi Mistrzów, z realnymi szansami na bezpośredni awans do 1/8 finału rozgrywek. Guardiola nie chce stracić rytmu, który złapali jego piłkarze. Dlatego postanowił dość restrykcyjnie podejść w szatni do najbliższych świąt Bożego Narodzenia.
Guardiola przyznał, by zalecił piłkarzom, by się nie objadali za bardzo podczas kolacji wigilijnej i świątecznego śniadania. Zapowiedział, że po świętach będzie ważenie piłkarzy. Jeśli ktoś zjadł za dużo, a przez to zbyt mocno przytył w krótkim czasie, to może zapomnieć o tym, że znajdzie się w kadrze meczowej na najbliższe spotkanie Manchesteru City.
– Wczoraj wszyscy zawodnicy zrzucili wagę. 25-tego będę w klubie, żeby ich kontrolować. Ile kilogramów przytyją? Mogą jeść, ale ja chcę ich kontrolować. Wyobraźcie sobie jednego zawodnika, który jest teraz idealny, a wraca z wagą o trzy kilogramy większą. Zostanie w Manchesterze. Nie pojedzie na mecz z Nottingham Forest (27 grudnia, godz. 13:30 – red.) – powiedział Guardiola na konferencji prasowej.
Jak widać Guardiola podchodzi bardzo poważnie do każdego meczu i każdej kwestii dotyczącej fizyczności. Chce za wszelką cenę uniknąć zapaści formy podobnej do tej, która miała miejsce rok temu.
Zobacz też: Stało się! Oto następca Papszuna w Rakowie Częstochowa
Manchester City jest aktualnie wiceliderem Premier League, ma stratę dwóch punktów do prowadzącego Arsenalu.