Lokalne media Ilkha informowały 20 grudnia, że rolnicy pracujący w polu dostrzegli w pobliżu wrak bezzałogowca. Po jego zabezpieczeniu trafił on do tureckich służb bezpieczeństwa. Według serwisu Militarnyi, to model Merlin-VR, wiązany z rosyjskim wojskiem i wykorzystywany do rozpoznania z powietrza.
Militarnyi wskazuje, że Merlin-VR miał zostać opracowany w Smoleńskim Naukowo-Badawczym Instytucie Nowoczesnych Technologii Telekomunikacyjnych. Maszyna ma wykonywać misje obserwacyjne dzięki modułowi optoelektronicznemu i udźwigowi ok. 6,5 kg.
Według przytaczanych informacji Merlin-VR może pozostawać w powietrzu do dziesięciu godzin i osiągać pułap do 5 km. Specjalistyczne wyposażenie pozwala mu prowadzić rozpoznanie w dzień i w nocy, co ma znaczenie dla nadzoru rozległych obszarów.
Militarnyi, powołując się na rosyjski kanał w serwisie Telegram, podaje, że misja bezzałogowca mogła dotyczyć nadzoru Morza Czarnego. W tym ujęciu bezzałogowiec mógł służyć jako narzędzie monitoringu potencjalnych zagrożeń dla platform i jednostek w regionie.
To już drugi przypadek w tym tygodniu. Wcześniej Reuters relacjonował, że w północno-zachodniej prowincji Kocaeli odnaleziono Orłan-10 pochodzenia rosyjskiego. Tureckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informowało, że wstępne ustalenia wskazują na wykorzystanie drona do rozpoznania i obserwacji w rejonie wiejskim dzielnicy Çubuklubala w Izmicie.
Tureckie służby uruchomiły postępowania wyjaśniające dotyczące obu znalezisk. W centrum zainteresowania pozostaje trasa lotu, cel misji i okoliczności, w jakich bezzałogowce znalazły się na terytorium Turcji w pobliżu granicy z Grecją oraz w rejonie Kocaeli.