W swój pierwszy weekend trzeci „Avatar” zarobił 88 milionów dolarów w Stanach Zjednoczonych. Jednak poprzednia część serii, wchodząca w tym samym okresie „Istota wody”, zgromadziła w czasie swego debiutu 134,1 miliona dolarów. 

Poza Stanami Zjednoczonymi trzeci „Avatar” zarobił 257 milionów dolarów. Najwięcej osób poszło go zobaczyć w Chinach – tam przychody ze sprzedaży biletów wyniosły 57,6 miliona dolarów. Na kolejnych miejscach znalazły się Francja (21,4 miliony), Niemcy (18 milionów), Korea Południowa (13,6 milionów) i Wielka Brytania (11,9 milionów).



Wideo






„Avatar: Ogień i popiół” [trailer 2]

Według wyliczeń serwisu „Deadline” „Avatar: Ogień i popiół” miał zarobić w swój pierwszy weekend między od 340 milionów do 380 milionów dolarów. Film spełnił oczekiwania, jednak jego wynik jest bliższy dolnej granicy założeń. Należy dodać, że „Istota wody” zarobiła w swój pierwszy weekend na całym świecie 441,7 miliona dolarów – prawie 100 milionów więcej niż „Ogień i popiół”. Tak duża różnica każe przypuszczać, że trzecia wizyta na Pandorze okaże się najmniej dochodową odsłoną cyklu.

Drugi „Avatar” zgromadził łącznie ponad 2,343 miliarda dolarów, co czyni go trzecim najbardziej dochodowym filmem w historii kina. Na szczycie podium znajduje się pierwsza część cyklu z 2009 roku z wynikiem ponad 2,923 miliarda.

Na dalszych miejscach amerykańskiego box-offisu znalazły się biblijna animacja „David” (20,2 miliona dolarów) oraz thriller „Pomoc domowa” z Sydney Sweeney w roli głównej (16,8 miliona).

Zaskakiwać może przypadek „Wielkiego Martyego” Josha Safdie. Film jest jednym z faworytów w zbliżającym się wyścigu oscarowym. W pierwszy weekend zarobił 875 tysięcy dolarów. Może to brzmieć jak rozczarowanie. Jednak wytwórnia A24 wprowadziła go do zaledwie sześciu kin. Oznacza to przychód prawie 145 tysięcy dolarów na jedną salę, co jest ogromnym sukcesem.



Wideo






„Szybcy i sprytni” [trailer 2]
materiały prasowe