Wielowątkowa, intensywna debata o polskiej gospodarce w gronie przedstawicieli świata biznesu, polityki oraz nauki i środowiska eksperckiego odbędzie się 9 lutego 2026 r. w Warszawie. Zapraszamy na EEC Trends. Rejestracja dostępna na stronie wydarzenia.
- Premier Donald Tusk, publikując w mediach społecznościowych zdjęcie stacji paliw, na której benzyna Pb95 sprzedawana jest w cenie 5,18 zł za litr wywołał lawinę komentarzy.
- Eksperci rynku paliw w wypowiedziach dla WNP podkreślają, że taki powszechny poziom cen będzie możliwy dopiero, gdy baryłka będzie kosztować 50 dolarów. Alternatywą jest poważne umocnienie polskiej waluty.
- Ceny benzyny i oleju napędowego i tak są obecnie najniższe od czterech lat.
„Paliwo po 5,18 zł. Mogę być winny grosik” – napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. W ten sposób nawiązał do swojej obietnicy z kampanii wyborczej, w której twierdził, że litr paliwa będzie kosztował 5,19 zł.
Zdjęcie wklejone przez szefa rządu zostało wykonane na stacji paliw w Lubieszynie, w województwie zachodniopomorskim, niedaleko Szczecina, w pobliżu granicy niemieckiej.
W tamtym rejonie stacje benzynowe są tak naprawdę centrami handlowymi i gastronomicznymi, do których przyjeżdżają klienci zza Odry. Zaniżanie cen paliw wchodzi tam w skład regularnych działań promocyjnych.
Czy jednak rzeczywiście możemy spodziewać się, że lada moment podobne ceny zobaczymy na stacjach w całej Polsce?
Benzyna Tuska za 5,18 zł. Eksperci wskazują, kiedy to się spełni
O komentarz portal WNP poprosił ekspertów z branży paliwowej, którzy pokusili się o dokładną analizę elementów składowych cen paliw oraz uwarunkowań rynkowych.
– Byłoby karkołomnym uproszeniem, że łatwo można doprowadzić do sytuacji, w których ceny paliw na stacjach są na tak niskim poziomie. Ważne, aby pamiętać o tym, ile elementów składa się na ostateczną cenę benzyny lub oleju napędowego. Ważny jest m.in. jeden czynnik czyli marża detaliczna stacji. W tym momencie, według naszych szacunków, taka modelowa marża dla benzyny 95 wynosi około 44 grosze. To jest bardzo dużo, porównując dane historyczne. Jeżeli uwzględnimy, że przy zakupie hurtowym paliw można otrzymać większe rabaty, takie są naturalne praktyki handlowe, to tzw. przestrzeń marżowa robi się jeszcze większa. Czyli można częściowo z niej zrezygnować i cena przy dystrybutorze naturalnie spadnie – mówi w rozmowie z WNP ekspert z portalu e-petrol.pl Jakub Bogucki.
– Jednak, żeby dojść do wspomnianej ceny 5,18 zł za litr – to w mojej ocenie jest jednak anomalia lokalna. Mam takie wrażenie, ponieważ ogólna tendencja jakkolwiek jest spadkowa to nie jest aż tak radykalna. Ważne jest także to, czy stacja jest własnością koncernu paliwowego, czy działa w ramach franczyzy. Liczy się jej położenie, lokalna konkurencja to trzeba brać pod uwagę. Plus mamy jeszcze szczególne promocje, bo takie mogą się zdarzyć i wówczas klienci płacą mniej – dodaje.
– Mam jednak wrażenie, że owe 5,18 zł to jest absolutny incydent. Nawet w gronie tych najniższych cen, tak niskich poziomów raczej się nie spotyka w tym momencie w Polsce – konkluduje Jakub Bogucki.
Na cenę paliwa płaconą przez kierowców składa się kilka elementów. Największy koszt stanowi zakup hurtowy (zależny od cen ropy) i dostawa na stację – w sumie 60-70 proc. końcowej ceny paliwa.
W dalszej kolejności są opłaty składowe czyli akcyza, podatek VAT, opłata paliwowa na finansowanie budowy i remontu dróg, opłata emisyjna na rozwój transportu niskoemisyjnego, a ostatnio doszła obowiązkowa opłata z tytułu utrzymywania zapasów ropy i paliw płynnych.
Na samym końcu jest marża detaliczna, która musi uwzględnić koszty działania stacji paliw, płace personelu, przeglądy techniczne i inne elementy składowe. Według szacunków, w zależności od lokalizacji obiektu marża wynosi 1-4 proc. ceny.
Marże detaliczne na stacjach paliw są wyższe niż rok temu
– Można się pobawić w symulacje dotyczące tego, ile kosztuje paliwo, które dociera na stację paliw. Obecnie na rynkach hurtowych obsługiwanych przez Orlen, po odliczeniu upustów, litr oleju napędowego z VAT kosztuje 5,15 zł brutto. W przypadku benzyny Pb95 mamy 4,91 zł brutto. Do tego trzeba doliczyć koszty działalności bieżącej, utrzymania itd. Nasze uśrednione dane dotyczące marż detalicznych, aby rentownie można było działać to przyjmujemy, że lokalizacja przy autostradzie oznacza dodanie 1 zł do ceny, a w innych miejscach trzeba dodać 50 groszy. Czyli realna cena diesla dziś to może być 5,65 zł za litr, a dla benzyny 5,40-5,50 zł. Przy czym trzeba pamiętać, że marża detaliczna nie powinna być utożsamiana z zyskiem netto – mówi analityk rynku paliw w firmie Reflex Rafał Zywert.
– Co musiałoby się stać, aby ceny spadły do średniego poziomu poniżej np. 5,19 zł? Aby taki średni poziom cen detalicznych był w całym kraju. Odpowiedź jest prosta: o 20 proc. powinna jeszcze potanieć ropa naftowa i produkty naftowe czyli do 50 dolarów za baryłkę. Przy obecnym kursie dolara 3,60 do złotego. Druga opcja może zakładać, że ropa pozostaje na obecnym poziomie czyli około 62 dolary, ale kurs dolara spada do poziomu 3 zł za dolara – wylicza Rafał Zywert.
Jest więc mało prawdopodobne, że tankowanie benzyny po 5,18 zł za litr stanie się w najbliższym czasie powszechne. Z drugiej strony kierowcy mogą mieć i tak pewne powody do zadowolenia. Globalna sytuacja rynkowa sprawia bowiem, że ceny paliw na stacjach w Polsce są i tak najniższe od czterech lat.
©
Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa
regulamin