YouTube stale cieszy się bardzo dużą popularnością. Każdego miesiąca miliardy użytkowników korzystają z tej platformy od firmy Google, aby dowiedzieć się czegoś nowego lub skorzystać z bardziej rozrywkowych treści wideo. Przedsiębiorstwo to postanowiło wsłuchać się* w głosy użytkowników i ogłosiło wprowadzenie dwóch zmian. Jedna dotyczy ekranów końcowych, a druga odnosi się do przycisku subskrypcji w określonej sytuacji. Ma się to przełożyć na większy komfort oglądania.
Firma Google ogłosiła zmiany, które wkraczają na platformę YouTube. Jedna z nich dotyczy przycisku subskrypcji przy znakach wodnych, a druga ekranów końcowych. Podczas oglądania wideo może więc być mniej rozpraszaczy.
Autor: Alexander Shatov/Unsplash
Ogłoszone przez Google zmiany można nazwać kosmetycznymi, gdyż nie wpływają w znaczący sposób na działanie platformy YouTube. Na końcu materiałów wideo możemy spotkać się ze wspomnianymi już ekranami końcowymi. Taki segment może trwać od 5 do 20 sekund, a twórcy mogą umieścić tam np. odnośniki do innych swoich materiałów. Zdarza się jednak, że w tym przedziale czasowym główna treść wideo jeszcze trwa, a już jest zasłonięta przez takie dodatki, co potrafi nieco rozproszyć – możemy wszak nie zobaczyć wszystkiego, co jest nam przedstawiane. Postanowiono więc, że takie ekrany końcowe będzie można ukryć. Gdy się już z nim spotkamy, to w prawym górnym rogu ukaże się także przycisk, który pozwoli go ukryć. Jednak zmiana ta będzie odnosić się wyłącznie do oglądanego właśnie wideo, a nie do innych. Oczywiście po schowaniu omawianej sekcji będzie możliwość przywrócenia jej w podobny sposób.
*Zwrot „wsłuchać się” ze wstępu odnosi się do tego, że Google „bezpośrednio inspirowało się opiniami społeczności” w przypadku omawianych w tym materiale zmian. Użytkownicy chcieli bowiem „więcej opcji minimalizujących rozpraszanie uwagi w filmach i ułatwiających skupienie się na oglądanych treściach”.
Podczas oglądania wideo możemy się również natknąć na interaktywne znaki wodne. Do tej pory, jeśli najechaliśmy myszką na taką ikonkę, to pojawiał się przycisk Subskrybuj. Więcej się już z nim nie spotkamy, choć dotyczy to komputerów. Google odniosło się także do tego, jak te zmiany wpłyną na samych twórców. Firma twierdzi, że po przeprowadzeniu eksperymentu i uwzględnieniu wewnętrznych danych, zmiany wpłyną na nich bardzo nieznacznie, wręcz minimalnie. Jeżeli chcemy zapoznać się z wiadomością od Google, w której przedstawiono więcej informacji i odniesiono się do statystyk, to znajdziemy ją pod tym adresem. O ile druga zmiana zdaje się być już aktywna, tak pierwsza niekoniecznie. Zapewne jest to tylko kwestią czasu aż ona również zostanie wdrożona.
Autor: Javier Miranda/Unsplash
Źródła: Google via The Verge, Ikona: Freepik/Flaticon, Grafika mobilna: Christian Wiediger/Unsplash