Tak Ukraińcy zabezpieczyli Abramsy. Walki pod Pokrowskiem
Abramsy wzięły udział w bitwie, do której doszło w rejonie Pokrowska. Obecnie toczą się tam najcięższe walki na froncie. 425. Samodzielny Pułk Szturmowy „Skelya” pokazał na nagraniu, w jaki sposób dostosował czołgi do realiów wojny, w której wiodącą rolę odgrywają bezzałogowe statki powietrzne.
Czołgi zostały zabezpieczone przed uderzeniami dronów właściwie ze wszystkich stron. Zamontowano na nich m.in. ekrany pochłaniające siłę wybuchu. Znajdują się one zarówno na wieżach, częściach przednich, jak i po bokach pojazdów.
Kolejnym zabezpieczeniem przed bezzałogowcami są siatki. Te chronią czołgi przed uderzeniami z góry. Mogą „złapać” drona, zanim ten dotknie pancerza pojazdu. Pułk „Skelya” wykorzystał Abramsy m.in. podczas odwrotu grup szturmowych w rejonie Pokrowska.
Australia wysłała wsparcie
Czołgi wyruszyły w długą podróż z Australii do Ukrainy w październiku na pokładzie kontenerowca, wraz z pięcioma członkami Sił Zbrojnych Australii. Ostatnie 12 pojazdów, które przekazano w ramach pomocy wojskowej, dotarło na miejsce w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
Łącznie Ukraina otrzymała 49 czołgów Abrams, z których wcześniej korzystały australijskie pułki pancerne. Wiadomo, że Departament Obrony Australii złożył zamówienie na moduły ochronne M19. Nie jest jednak jasne, czy zostały one dostarczone wraz z czołgami.
Czytaj także:
Źródło: