W Krakowie rozpoczął się prawdziwy przedświąteczny szał zakupów. Mieszkańcy miasta coraz częściej skarżą się na tłok w sklepach i długie kolejki, które nie raz wydają się nie mieć końca. Przykładem może być sytuacja naszego czytelnika, który utknął w kolejce do piekarni Buczek w galerii CH Czyżyny — spędził tam ponad godzinę, by kupić kilka podstawowych produktów.
— Ludzie kupują jak na wojnę, a nie jak na trzy dni świąt — przyznaje w rozmowie z redakcją Kraków dla Was pani kasjerka z jednego z krakowskich Auchan. — Po zakupach często wyrzucają jedzenie, bo przeceniają swoje potrzeby — dodaje.
- Jakie są przyczyny długich kolejek w Krakowie przed świętami?
- Co radzą eksperci, aby uniknąć stresu podczas zakupów?
- Gdzie Krakowianie stoją w długich kolejkach?
- Dlaczego ludzie kupują więcej jedzenia niż potrzebują?
Mimo że przedświąteczny pośpiech jest duży, warto pamiętać, że wiele sklepów w Krakowie, w tym hipermarkety i galerie handlowe, będzie czynnych także w sobotę po świętach, co daje możliwość rozłożenia zakupów na kilka dni i uniknięcia tłumów.
Eksperci zachęcają do planowania list zakupów oraz zakupów w mniejszych godzinach, aby zmniejszyć stres związany z przedświątecznym szaleństwem i ograniczyć marnowanie żywności. W końcu święta mają być czasem radości, a nie walki o miejsce przy kasie.
nadesłane przez czytelnika, Kraków dla Was / KrakówDlaWas
Mimo stosunkowo wczesnej pory, parking przy galerii CH Czyżyny był zapełniony.
nadesłane przez czytelnika, Kraków dla Was / KrakówDlaWas
Największe oblężenie przeżywają piekarnie i punkty sprzedające pieczywo.