Oppo K15 Turbo Pro pojawia się w przecieku z zaskakującym zwrotem akcji w specyfikacji. Zmienia się procesor, ale nie zmienia się założenie. To nadal zabójca flagowców w przyjaznej dla kieszeni cenie.

Dzięki informacjom podanym przez największego chińskiego leakstera znamy specyfikację Oppo K15 Turbo Pro. Nazwa jest przydługa, ale to nie ma znaczenia – od strony wyposażenia to zabójca flagowców z najlepszych czasów zabójców flagowców. Do tego ma aktywne chłodzenie i wielką baterię.

Oppo K15 Turbo Pro zdradza specyfikację przed premierą

Wcześniejsze informacje wskazywały, że Oppo K15 Turbo Pro otrzyma Snapdragona 8 Gen 5 (nie mylić z SD8 Elite Gen 5). Teraz mówi się o MediaTeku Dimensity 9500. Miałem już okazję testować smartfona z tym układem i nie dziwię się, że to właśnie on prowadzi w rankingach wydajności. Słowem – to po prostu dobra zmiana.

Oppo K15 Turbo Pro

Specyfikacja Oppo K15 Turbo Pro / fot. Digital Chat Station

Poza tym reszta wyposażenia to już klasyka zabójców flagowców. Na froncie znajdzie się otoczony cienkimi ramkami ekran o przekątnej 6.78 cala. Żeby zmniejszyć nieco koszty, wykonano go w technologii LTPS. Ponadto wiemy o rozdzielczości 1.5K – idealnym kompromisie pomiędzy zużyciem energii i ostrością obrazu przy takiej przekątnej.

Aktywne chłodzenie i wielka bateria niebawem pojawią się w każdym chińskim telefonie

Wcześniej pisałem o tym w kontekście nowego Honora, ale chyba można zacząć mówić o tym w nieco szerszym ujęciu. Nie ma żadnego powodu, dla którego aktywne chłodzenie nie miałoby pomóc flagowcom z Androidem wejść na zupełnie nowy poziom wydajności.

Obecnie dotyczy to raczej gamingu, ale nie zdziwię się, gdy w 2026 roku zacznie pojawiać się w telefonach nastawionych na fotografię i wideo. Te przecież jak mało kto potrzebują wydajnego systemu odprowadzania ciepła.

Kolejną cechą, którą masowo zaczęliśmy zauważać w tym roku, będzie wielka bateria. W tym momencie cokolwiek poniżej 6000 mAh traktujemy wybuchem śmiechu. Smartfony z bateriami mniejszymi od 7000 mAh stają się rzadkością.

Nie zdziwię się, jeżeli pod koniec 2026 standardem stanie się 10000 mAh. Nie mogę się doczekać, bo ładowanie co drugi dzień przy intensywnym użytkowaniu staje się coraz bardziej realne.

Nie jest łatwo sprawić, bym zaniemówił. Dzięki temu telefonowi Huawei stało się to drugi raz w roku

Źródło: Digital Chat Station, via Gizmochina, opracowanie własne