Choć na Fallouta 5 wciąż przyjdzie nam poczekać, w Bethesda Game Studios coraz głośniej mówi się o tym, jak ogromny ma być kolejny rozdział kultowej serii.
Emil Pagliarulo, dyrektor ds. designu, zdradził w rozmowie z Game Informer, że jego wymarzony Fallout 5 to produkcja, którą gracze mogliby ogrywać nie przez kilkadziesiąt, ale nawet kilkaset godzin.
Dalsza część tekstu pod wideo
![]()
Według Pagliarulo nowa odsłona powinna oferować doświadczenie na poziomie 200, 300, a nawet 600 godzin zabawy. Nie chodzi jednak wyłącznie o rozmiar mapy, lecz o wielkość zawartości – rozbudowane systemy rozgrywki, wciągającą historię oraz swobodę eksploracji, z której Bethesda słynie od lat. To właśnie długowieczność i możliwość grania „na własnych zasadach” ma być znakiem rozpoznawczym Fallouta 5.
Twórca podkreśla też, że seria musi ewoluować wraz z branżą. Bethesda uważnie przygląda się zmianom technologicznym i oczekiwaniom graczy, co ma przełożyć się na liczne usprawnienia – podobnie jak stało się to przy odświeżonych wersjach starszych gier studia. Choć konkretów nadal brakuje, jedno jest pewne. Fallout 5 ma być nie tylko większy, ale też nowocześniejszy i bardziej przystępny niż kiedykolwiek wcześniej.