Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Najważniejsze informacje:
- Rosja twierdzi, że przejęcie konsulatu w Gdańsku przez Polskę jest bezprawne.
- Zacharowa wskazuje na możliwe bolesne działania Rosji w odpowiedzi.
- Spór dotyczy ustaleń dotyczących własności budynku na gdańskim Wrzeszczu. Nieruchomość należą do gdańskiego magistratu, co potwierdza gdańska wiceprezydent.
Niezwykły jarmark świąteczny. Mimo 30 st. C, cztery razy dziennie pada tu śnieg
Dlaczego Rosja grozi Polsce?
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa zabrała głos na konferencji prasowej, ostro krytykując działania polskich władz dotyczące nieruchomości w Gdańsku.
– Gorącym, jak widać, od rosnącej temperatury głowom w Polsce rekomendujemy, jeśli ktoś wpadnie na pomysł zagarnąć rosyjską nieruchomość, na początku przeanalizować wszystkie możliwe następstwa podobnych bezprawnych i prowokacyjnych działań – powiedziała Zacharowa.
– Myślę, że jest mnóstwo przykładów tego, jak reaguje Rosja i jak bolesne są te reakcje dla tych, którzy działają bezprawnie w stosunku do naszego kraju – dodała.
W czwartek, mimo wcześniejszych decyzji o opuszczeniu budynku przez rosyjskich dyplomatów do 23 grudnia, polskie władze nie zdołały wejść do środka konsulatu. Jak podaje Izabela Kozicka-Prus, rzeczniczka Urzędu Miasta w Gdańsku, „widać jednak, że ktoś pozostał na terenie nieruchomości”.
Rosjanie nie chcą oddać konsulatu. Spór po decyzji Sikorskiego
Jakie są konsekwencje konfliktu?
Konflikt wybuchł w związku z decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego o wycofaniu zgody na działanie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku, co było reakcją na akty dywersji na polskiej kolei. Rosja odpowiedziała tym samym w Irkucku. Zacharowa twierdzi, że gdańskie budynki są historycznie związane z Rosją.
– Dana nieruchomość przeszła na własność ZSRR na bezterminowe i bezpłatne użytkowanie po wojnie w zamian za historyczny budynek, który od XVIII w. należał do konsulatu imperium rosyjskiego, a więc ZSRR, i został zniszczony w czasie działań wojennych podczas II wojny światowej – przekonywała.
Nowe informacje ws. konsulatu Rosji w Gdańsku. Ruch policji
Według Urzędu Miasta Gdańska, mimo wyroku sądowego federacja nie uregulowała zadłużenia, które sięgnęło kilku milionów złotych. Pomimo że księgi wieczyste wskazują, że budynki należą do miasta, Rosjanie od lat nie płacili za użytkowanie.
Strona rosyjska naciska na uznanie własności swoich nieruchomości w Gdańsku. – Strona rosyjska uważa, że nieruchomość należy do Federacji Rosyjskiej i w związku z tym zwraca się z prośbą o zastosowanie wszystkich niezbędnych środków w celu zapewnienia nietykalności nieruchomości – przekazała wiceprezydent Gdańska Emilia Lodzińska.
Gdańsk oszacował zaległości za lata 2013–2023 na ok. 5,5 mln zł, a wraz z odsetkami na kolejne 3 mln zł. Sprawa trafiła do sądu, który nakazał Rosji zapłatę blisko 400 tys. zł za część zaległych opłat. Sprawa wciąż nie została uregulowana.