Monika Boruszkowska, znana projektantka wnętrz prowadząca profil @czas_na_projekt na Instagramie, nie kryła rozczarowania. „Koszmar dla projektanta? Niestety, stuprocentowa prawda” — napisała pod nagraniem, gdzie opisuje remontowe przygody.

Po 31 grudnia tych długów nie musisz spłacać. Jest jednak „haczyk”

Piękna płytki miały zdobić kuchnię, a skończyło się… wstydem. Projektantka załamana

To właśnie tak wygląda praca na budowie, kiedy nie ma odpowiedniego nadzoru i dbałości o szczegóły. Projektantka ostrzega: jeden drobny błąd może zniszczyć efekt miesięcy planowania i ciężkiej pracy. W końcu diabeł tkwi w szczegółach — a w tym przypadku, szczegóły zostały przyklejone do spodu. W poniższym nagraniu zobaczysz, jak to wyglądało:

Zrobiła to w sklepie na dziale z pieczywem. Aż polały się łzy

Monika Boruszkowska podkreśla, jak ważne jest dokładne czytanie projektów i pilnowanie wykonawców. Niestety, nawet najlepszy projekt może pójść na marne, jeśli ktoś na budowie się pośpieszy lub nie zwróci uwagi na pewne „detale”.

Tak właśnie wygląda wykończenie wnętrz bez nadzoru, dbałości o detale i dokładnego czytania projektu do końca

— podsumowuje projektantka.

Ta historia to przestroga nie tylko dla architektów i projektantów, ale też dla wszystkich, którzy planują remont lub budowę. Warto być czujnym na każdym etapie prac, bo nawet najpiękniejszy projekt można zniszczyć jednym nieuważnym ruchem.

Ustawili się w kolejce o 4.00 nad ranem. „To jest chore”

Mieliście jakieś tego typu remontowe wpadki? Podzielcie się z nami: kontakt@fakt.pl