OnePlus Turbo został oficjalnie zapowiedziany. To mocarny średniak z dobrym procesorem i masywną baterią, który zwiastuje nową erę telefonów OnePlusa. Nie moge się jej doczekać.
Niewiele jest telefonów, na które czekam tak mocno, jak na OnePlusa Turbo. Mam ku temu swoje powody – specyfikacja znana z przecieków zdaje się być idealnie skrojona pod moje potrzeby. Teraz jest już oficjalnie zajawiony.
OnePlus Turbo oficjalnie zapowiedziany
Producent oficjalnie zapowiedział premierę OnePlusa Turbo, co w tej branży zwykle oznacza debiut za tydzień. OnePlus Turbo jest opisywany frazesami w stylu „największa bateria w swoim segmencie (cenowym)” oraz „niespotykane wrażenia z grania”. To drugie oznacza listę gier, z której OnePlus jest bardzo dumny – tych, które działają w 165 Hz.
Oficjalna zapowiedź OnePlus Turbo / fot. producenta
Producent bardzo mocno pcha OnePlusa Turbo jako sprzęt dla e-sportu, streamerów i gamingu ogólnie. Być może w Chinach jest to znacznie większa działka rynku niż w Europie. Ja nie zamierzam narzekać, bo prywatnie najchętnie korzystam właśnie z tego typu telefonów. Nie mogę się już doczekać, aż Turbo trafi do Polski – być może jako Nord 6.
W specyfikacji największe wrażenie robi bateria
Gadgetsdata podaje, że OnePlus Turbo w wersji chińskiej i indyjskiej będzie się od siebie różnić – i zaskakująco nie chodzi tu o pojemność baterii. Ta dla obu wariantów jest tak samo wspaniała, licząc 9000 mAh pojemności. Pojawi się też wsparcie dla ładowania o mocy 80W i na szczęście nie ma tu ładowania bezprzewodowego.
Różnicą okazuje się procesor: Snapdragon 7s Gen 4 dla Chin i Snapdragon 8s Gen 4 dla Indii. Jestem przekonany, że jeżeli OnePlus Turbo faktyczznie jest pierwowzorem dla OnePlusa Nord 6, to dla Europy zostanie przeznaczony ten drugi SoC.
Czy wierzę, że aż tak pojemna bateria zostanie utrzymana w polskiej wersji? Nie, ale też nie uważam, żeby ogniwo miało być znacznie mniejsze. Stawiam, że Nord 6 mógłby mocno zblizyć się do bariery 8000 mAh.
Źródło: producenta 1, 2, opracowanie własne
