Gdy Kate pojawiła się w Muzeum Historii Naturalnej (pełni rolę królewskiej patronki tej instytucji; to funkcja, którą przejęła po swojej zmarłej teściowej, księżnej Dianie), uwagę zwróciła jej… fryzura. Ciemne włosy księżnej Walii były nie tylko jaśniejsze, ale również zauważalnie dłuższe. Media sugerowały, że fryzjer przesadził z zabiegami. „Ta stylizacja sprawia wrażenie niemal perukowej — przez zbyt mocno natapirowaną objętość i ciężką formę fale tracą naturalny charakter. Efekt jest bardzo »wypracowany«, mało lekki, wręcz sztuczny” — ocenili eksperci.

Podczas wizyty Kate i William zwiedzili budynek (ich przewodnikami byli dyrektor muzeum dr Douglas Gurr i botanik dr Sandy Knapp, na zdj.) i ogrody (do księżnej i księcia Walii dołączyli uczniowie z Manchesteru i południowego Londynu).