Robert Lewandowski nie tak dawno doczekał się swojej nieautoryzowanej biografii. W listopadzie premierę miała książka „Lewandowski. Prawdziwy”, której fragmenty odbiły się szerokim echem w Polsce i za granicą. Podczas listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski sam piłkarz zdradził, że zabrał się do jej przeczytania. Co wobec tego o niej sądzi?

Zobacz wideo Tak Lech świętował mistrzostwo. „Piłem alkohol z Robertem Lewandowskim”

Lewandowski wrócił do rozmowy ze Staszewskim. „Myślał, że zacznę się bronić”

Opinią na ten temat podzielił się w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na kanale Rymanowski Live. – Książka bardzo fajnie napisana – ocenił krótko. Dziennikarz zapytał go też, czy w książce znalazło się coś, czego sam o sobie nie wiedział. – Dużo rzeczy z dzieciństwa, historie rodzinne ze strony mamy czy taty, o których nawet, jak usłyszałem, to jakoś nie zakodowałem – odpowiedział. 

Piłkarz w trakcie wywiadu wrócił też do momentu, gdy biografia powstawała. Sam zresztą w tym uczestniczył, bo długimi godzinami rozmawiał z jej autorem. Jak to wspomina? – Kiedy rozmawiałem z red. Sebastianem Staszewskim, to miałem wrażenie, że wiedziałem, co się w tej książce znajduje. Rzeczy, o których on mówi i tezy, jakie stawia… – bo wiadomo, że autor ma jakąś swoją tezę i pod nią szuka odpowiedzi do książki – to ja się zgadzałem z tym. Ja mówiłem, skąd to się brało, dlaczego podejmowałem takie decyzje, a nie inne. I w tamtym momencie wydawało mi się, że [Staszewski – red.] jest mocno zszokowany tym. Myślał, że przyjdzie, zacznie mówić, jak to wyglądało, a ja zacznę się bronić – opowiadał.

„Lewandowski. Prawdziwy” rzeczywiście prawdziwy? Piłkarz nie szukał uników

Bogdan Rymanowski zadał też pytanie: „Czy portret, który przedstawił Sebastian Staszewski, to prawdziwy portret Roberta Lewandowskiego?”. Odpowiedź może zaskakiwać. – Ja powiem, że tak – stwierdził Lewandowski po chwilowym zawahaniu. – Ale są rzeczy, które nie zostały wytłumaczone do końca, skąd one się brały… – dodał. 

Dobra opinia Lewandowskiego o książce niektórych może nieco zaskakiwać. W końcu znalazło się w niej wiele krytycznych opinii na jego temat ze strony osób, które zna. Jak do tego podchodzi? – Jeśli ktoś wypowiadał się pod nazwiskiem, w ogóle nie miałem z tym problemu. Dla mnie stawał się osobą, którą szanuję jeszcze bardziej – podsumował kapitan reprezentacji Polski.