Poświąteczna sytuacja na drogach jest trudna, nie tylko ze względu na niebezpieczne warunki związane z oblodzeniem ulic, ale również z powodu gigantycznych korków, które w piątek wieczorem tworzyły się przy turystycznych miejscowościach, głównie w Tatrach. Zakopane w święta przeżywało prawdziwe oblężenie, a kierowcy walczyli o to, by wjechać i wyjechać z miasta.
Dramatyczna sytuacja na drogach w Tatrach. Tak turyści wracali ze świąt
Według „Gazety Krakowskiej” wszystkie arterie prowadzące do Zakopanego były niemal całkowicie zablokowane, a sytuacja na drogach wjazdowych określana była jako „dramatyczna”. Skutkowało to znacznymi opóźnieniami. Przykładowo przejazd krótkiego odcinka z Kościeliska do centrum miasta zajmował kierowcom nawet 20 min.
- Jak długo trwa przejazd z Kościeliska do Zakopanego?
- Jakie są utrudnienia na drogach w Tatrach?
- Jakie warunki panują na drogach po świętach?
- Jakie środki transportu są zalecane w Tatrach?
W wielu miejscach tworzyły się zatory, a sytuacja z każdą godziną się pogarszała. Również na trasach wylotowych w kierunku Olczy i Poronina ruch był mocno spowolniony.
By usprawnić sytuację w sercu Tatr, służby drogowe zachęcają do korzystania z komunikacji miejskiej oraz pociągów.
Potężne tłumy w Tatrach. Kolejki na Gubałówce
Do sieci trafiły również zdjęcia oraz nagrania, na których widać istne obłożenie, które panowało w święta w Zakopanem, głównie na Gubałówce. Chętnych do wjazdu było tysiące, co powodowało gigantyczne kolejki przed kasami biletowymi.
„Gazeta Krakowska” doniosła, że sytuację starali się wykorzystać naciągacze, którzy oferowali zmęczonym turystom oddanie swojego miejsca w kolejce za opłatą lub odsprzedaż wcześniej zakupionych biletów.