Nakręcona w Trójmieście "Druga Furioza" okazała się hitem Netfliksa nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Była to jedna z najgłośniejszych polskich premier 2025 roku.

Otwarcie pierwszej w Trójmieście sali IMAX, jubileusz Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, a do tego głośne premiery „Drugiej Furiozy” i serialowego „Heweliusza” – to największe filmowo-kinowe wydarzenia ostatnich dwunastu miesięcy w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Nie brakowało też intrygujących ciekawostek w postaci wizyty w Trójmieście bollywoodzkich filmowców, dość osobliwej produkcji pokazującej „Gdańsk” oraz ekranowego pojedynku trójmiejskiego aktora z samym Jasonem Stathamem. Co jeszcze działo się w mijającym roku i czym żyli w ostatnim czasie lokalni miłośnicy kina? Zapraszamy na filmowe podsumowanie 2025.

Trójmiasto nareszcie ma swój IMAX

Z perspektywy trójmiejskich miłośników kina to, co najważniejsze w 2025, nastąpiło w samej końcówce roku. 5 grudnia, po kilkumiesięcznym remoncie największego z pomieszczeń kina Helios w gdyńskim Centrum Riviera, uruchomiono pierwszą i jak na razie jedyną w Trójmieście salę IMAX. Widzowie spragnieni najnowszych technologii i jeszcze bardziej intensywnych kinowych doznań bardzo długo czekali na ten moment. Od wielu lat nie milkły dyskusje nad tym, że brak tak nowoczesnego multipleksu w Trójmieście jest nieporozumieniem. Aby obejrzeć film w najwyższej jakości dźwięku i obrazu trzeba było podróżować do innych miast – Warszawy, Poznania czy Łodzi.


Tak wygląda nowa sala IMAX w Gdyni
Tak wygląda nowa sala IMAX w Gdyni

Otwarcie jednej sali w Trójmieście to jeszcze nie rewolucja, ale wyraźny krok naprzód. Pomieszczenie wyposażone jest w system IMAX with Laser oferujący projekcję 4K z mocniejszym kontrastem i wyraźniejszymi kolorami. Dodatkowych wrażeń dostarcza dźwięk IMAX Precision Sound, dzięki któremu z każdego miejsca na widowni można doskonale usłyszeć dialogi oraz filmowe efekty. Sala w gdyńskim kinie może pomieścić maksymalnie 386 osób. Co prawda początkowo w jakości IMAX można było obejrzeć „odgrzewane” hity, czyli „Interstellar” i mające premierę pół roku przed otwarciem sali „Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi”, ale szybko w repertuarze pojawiły się nowości na czele z „Dzikim” i trzecim „Avatarem”. W 2026 roku na pewno nie zabraknie wielkich produkcji, których oglądanie w takich warunkach będzie czystą przyjemnością.


Recenzja filmu
Recenzja filmu „Avatar: Ogień i popiół”. Widowisko, które nudzi mimo rozmachu

Poza pojawieniem się sali IMAX, na trójmiejskiej mapie kin nie doszło do żadnych zmian. Nie zabrakło jednak ciekawych inicjatyw. Kino Spektrum jesienią wprowadziło do swojej oferty opcję kinowego abonamentu – płacąc określoną kwotę w miesiącu, można w tej cenie do woli oglądać filmy – maksymalnie trzy dziennie. Na jeszcze szybszą obsługę klienta postawiło natomiast Kino HeliosForum Gdańsk, które jako pierwsze w Trójmieście wprowadziło automaty do zakupu biletów.

Dodaj reakcję
Dodaj reakcję

Małe i duże jubileusze w Gdyni, Gdańsku i Sopocie

Żadnych większych roszad w 2025 roku nie odnotowaliśmy w kalendarzu filmowych wydarzeń w Trójmieście. Wróciły imprezy cenione i lubiane przez widzów: łącząca świat kina i muzyki Cinematika, przegląd filmów animowanych Animafest, największy w kraju festiwal kina dokumentalnego Millennium Docs Against Gravity czy organizowany po raz drugi w Gdyńskim Centrum Filmowym , podczas którego widzowie oklaskiwali i oglądali dzieła Marka Koterskiego.

Tradycyjnie nie mogło też zabraknąć w Gdańsku największego festiwalu kina gatunkowego – Octopus Film Festival po raz ósmy już zebrał miłośników produkcji, które rzadko można znaleźć w regularnych repertuarach kin. Oprócz solidnej dawki klasyków, horrorów klasy B i świeżych premier nie zabrakło pokazów specjalnych. Tym razem organizatorzy Octopusa szczególnie upodobali sobie jedną lokalizację. „Rambo” można było obejrzeć w Olivia Garden, natomiast na najwyższym piętrze Olivia Star odbył się seans ukryty – zdominowany w tym roku przez Jamesa Bonda.

Bezsprzecznie największym i najważniejszym filmowym wydarzeniem w 2025 roku był Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Tegoroczna edycja była wyjątkowa z dwóch – jakże skrajnych – powodów. Gdyńska impreza odbyła się już bowiem po raz 50., ale pierwszy raz od wielu lat bez Leszka Kopcia. Dotychczasowy dyrektor FPFF zmarł w kwietniu po długoletniej chorobie. We wrześniu, przy okazji 10-lecia Gdyńskiego Centrum Filmowego, nadano placówce imię zasłużonego propagatora polskiego kina. Akcentów honorujących Leszka Kopcia nie brakowało również podczas samego festiwalu.

We wrześniu w Gdyńskim Centrum Filmowym uhonorowano zmarłego pięć miesięcy wcześniej Leszka Kopcia - wieloletniego dyrektora FPFF i szefa placówki, która od teraz nosi jego imię.

A ten okazał się frekwencyjnym sukcesem. Zainteresowanie seansami było jeszcze większe niż w 2024 roku, a na wiele pokazów brakowało wolnych miejsc już kilka minut po uruchomieniu rezerwacji. Oprócz organizatorów największe powody do radości mieli twórcy filmu „Ministranci” – to właśnie opowieść Piotra Domalewskiego o nastolatkach interpretujących Pismo Święte po swojemu nagrodzono Złotymi Lwami. Srebrne przypadły Agnieszce Holland za „Franza Kafkę”. Ze statuetkami za aktorskie osiągnięcia wyjechali z Gdyni Matylda Giegżno, Karolina Rzepa, Andrzej Konopka oraz Idan Weiss.


Złote Lwy 50. FPFF w Gdyni dla
Złote Lwy 50. FPFF w Gdyni dla „Ministrantów”

To był rok jubileuszów – nie tylko w przypadku Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i Gdyńskiego Centrum Filmowego. Po raz 25. odbył się Sopot Film Festival – impreza, która od kameralnego przeglądu polskich krótkich metraży rozrosła się do kilkudniowego festiwalu, który oferuje uczestnikom najlepsze ambitne filmy z całego świata, a do tego jeszcze pokazy konkursowe, reżyserskie retrospektywy, dyskusje o kinie czy koncerty muzyki filmowej. Powody do świętowania mieli także w 2025 roku pomysłodawcy VHS Hell – cyklicznych pokazów kina klasy B. Pierwsza taka projekcja odbyła się w 2010 roku w dawnym Klubie Filmowym w Gdyni. Dziś to 15-letnia marka rozpoznawalna już nie tylko w Trójmieście, ale i całej Polsce.

Piotr Domalewski triumfował podczas 50. FPFF w Gdyni. Jego "Ministrantów" nagrodzono Złotymi Lwami. To już druga taka statuetka dla reżysera. Poprzednio otrzymał ją za "Cichą noc".

„Druga Furioza” i „Heweliusz” rozbiły bank

Jak co roku Trójmiasto było również miejscem pracy ekip filmowych. Tym razem jednak nie było ich już tak wiele jak choćby rok temu, ale z kolei zrobiło się międzynarodowo. Wszystko za sprawą kręconego z rozmachem bollywoodzkiego thrillera „King”. Zdjęcia do produkcji realizowano na przełomie września i października m.in. w okolicach sopockiego Grand Hotelu oraz w pobliżu Motławy i na tle uliczek Głównego Miasta w Gdańsku. Ci, którzy z bliska obserwowali pracę ekipy z Indii, mogli podziwiać w akcji supergwiazdy tamtejszej kinematografii – Shaha Rukha Khana oraz Deepikę Padukone. Na premierę bollywoodzkiej produkcji jeszcze poczekamy – do grudnia 2026 roku.

Dodaj reakcję
Dodaj reakcję

Oprócz zagranicznych filmowców do Trójmiasta zjechali również twórcy rodzimych produkcji. Między innymi na Szafarni kręcono ujęcia do filmu „Matka fok” z Karoliną Gorczycą. Z kolei na terenach Stoczni Gdańskiej pracowali filmowcy odpowiedzialni za ekranową opowieść o Grażynie i Jacku Kuroniach. Efekt ich starań ocenimy w 2026.


Recenzja filmu
Recenzja filmu „Druga Furioza” – brutalne kino wraca do Trójmiasta

W 2025 roku natomiast można było ocenić wysiłek tych, którzy sporo czasu w Trójmieście spędzili rok wcześniej. Lokalne kadry oglądaliśmy w trzecim sezonie serialu „Krew z krwi”, w drugiej serii „Zatoki szpiegów” i „Pati” oraz w kontynuacji „Profilerki”. Na początku roku na antenie TV4 zadebiutował serial „Sprawiedliwi: Trójmiasto”. W kinach natomiast można było zobaczyć filmy częściowo realizowane w Trójmieście: „Dziadku, wiejemy!”, „Brat” czy „Oskar, Patka i Złoto Bałtyku”.


Kamień Furioza: filmowy punkt widokowy, o którym wiedzą nieliczni
Kamień Furioza: filmowy punkt widokowy, o którym wiedzą nieliczni

"Heweliusz" był jedną z największych i najważniejszych serialowych premier 2025 roku. Zdjęcia do produkcji Jana Holoubka częściowo kręcono w Trójmieście. Także tutaj odbyła się przedpremiera dwóch pierwszych odcinków serialu.

Najgłośniejszymi premierami – zgodnie z przewidywaniami zresztą – okazały się „Druga Furioza”„Heweliusz”. Oba tytuły błyskawicznie podbiły rankingi Netfliksa. W filmie Cypriana Olenckiego ponownie można było zobaczyć wiele scen realizowanych w Trójmieście. Trójmiejski wkład zawierała również serialowa opowieść o jednej z największych morskich katastrof w historii Polski. Zainteresowanie produkcją w reżyserii Jana Holoubka było olbrzymie – również podczas przedpremierowych pokazów dwóch pierwszych odcinków w Gdyńskim Centrum Filmowym.


Widzieliśmy
Widzieliśmy „Heweliusza”. To kawał świetnego i poruszającego kina

Gdańskie plenery pojawiły się w niejednej filmowej produkcji, ale na to, jak gród Neptuna pokażą na ekranie twórcy „Alarum” nikt chyba nie był gotowy. Akcja szpiegowskiego thrillera z Sylvestrem Stallone i Scottem Eastwoodem osadzona jest w Gdańsku, ale nie oznacza to, że popularny „Sly” i potomek słynnego Clinta faktycznie gościli nad Motławą. Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można sądzić, że w Gdańsku nie gościł nikt z ekipy odpowiedzialnej za „Alarum”. Trudno wskazać film tak zły i absurdalny jak zawarta w nim wizja Gdańska i samej Polski.

Lekcję geografii na znacznie wyższą ocenę zaliczyli natomiast twórcy animowanego serialu „Splinter Cell: Deathwatch”. W drugim odcinku netfliksowej produkcji główny bohater trafia do Gdańska – tym razem przedstawionego ze staranną dbałością o detale architektoniczne i inne polskie akcenty.

Spośród trójmiejskich aktorów w 2025 roku najczęściej na ekranie oglądaliśmy Martynę Byczkowską. Gdynianka zagrała m.in. główną rolę w thrillerze "Nieprzyjaciel".

Rok Martyny Byczkowskiej, pojedynek Witkowskiego ze Stathamem

Oprócz trójmiejskich kadrów mogliśmy w ostatnich miesiącach oglądać na ekranie trójmiejskich aktorów. 2025 był zdecydowanie rokiem Martyny Byczkowskiej. Gdyniankę widzieliśmy zarówno w epizodach („Chopin, Chopin!”, „Północ Południe”, „Skrzyżowanie”), jak i większych rolach („LARP. Miłość, trolle i inne questy”, „Nieprzyjaciel”). 30-latki nie mogło również zabraknąć w obsadzie drugiego sezonu „1670”, w którym pojawiły się nawet wzmianki o Gdańsku oraz bijąca rekordy popularności w sieci postać Gerarda z Rumi.

Na dużym, jak i małym ekranie w różnych wcieleniach pokazał się nie tylko trójmiejskim widzom gdynianin Bartłomiej Deklewa. 25-latka mogliśmy oglądać w serialu „Breslau”, a także w filmach „13 dni do wakacji”, „Światłoczuła” oraz „Nie ma duchów w mieszkaniu na Dobrej”. W ostatniej z tych produkcji Deklewa wystąpił ze swoim przyjacielem, również gdynianinem Tymoteuszem Rożynkiem, który fanom rapu od kilku lat znany jest jako Szczyl. „Nie ma duchów…” do tej pory mogli obejrzeć jedynie uczestnicy 50. FPFF. Pozostali widzowie będą mieli okazję w marcu 2026 roku, gdy nagrodzony w Gdyni debiut Emi Buchwald wejdzie do kinowej dystrybucji.

Trójmiejskim widzom przypomniał się w 2025 roku także Piotr Witkowski. Tym razem gdańszczanin nie zagrał tak dużej roli jak w ubiegłorocznym hicie „Idź przodem, bracie”, ale na swoim koncie mógł zapisać ekranowy pojedynek z samym Jasonem Stathamem. Witkowski oko w oko z największym twardzielem współczesnego kina akcji stanął w filmie „Fachowiec”. Poza tym gdańszczanina w epizodycznych rolach można było jeszcze zobaczyć w drugim „Vincim” oraz w „Drugiej Furiozie”.

Pracowite miesiące mają za sobą również trójmiejscy reżyserzy. Bartosz M. Kowalski nadal eksploruje kino gatunkowe w Polsce i tym razem zaserwował widzom horror z gatunku „home-invasion” – „13 dni do wakacji”. I choć najnowsze dzieło gdynianina zebrało dość chłodne recenzje od publiczności i recenzentów, to Kowalski i tak ma powody do radości – nagrodzono go za reżyserię na jednym z największych festiwali kina gatunkowego na świecie, Fantastic Fest. Na wyróżnienia podczas FPFF w Gdyni liczył być może gdańszczanin Bartosz Paduch, który ze swoim „Terytorium” brał udział w Konkursie Głównym. Policyjny thriller nie przypadł jednak do gustu ani jurorom, ani widzom.

Najwięcej pochlebnych opinii zebrał natomiast debiutant – Paweł Podolski. Na co dzień nauczyciel akademicki na UG, w wolnych chwilach reżyser oraz scenarzysta po gdyńskiej „filmówce”. Jego „Życie dla początkujących” nie tylko zaskoczyło gatunkową formą (jeden z bardzo nielicznych w Polsce filmów o wampirach), ale również ciepłą, komediową treścią.

"Życie dla początkujących" to debiut trójmiejskiego reżysera Pawła Podolskiego. Film oglądaliśmy w kinach jesienią 2025 roku, a wcześniej zebrał sporo pochlebnych opinii podczas 50. FPFF, gdzie brał udział w Konkursie Głównym.

Kinowy 2025: od „Brutalisty” do „Avatara”

Filmów trójmiejskich twórców w czołówce najchętniej oglądanych tytułów 2025 roku niestety nie znajdziemy. Co więc cieszyło się w ostatnich miesiącach największą popularnością w kinach? Rok tradycyjnie rozpoczęliśmy oscarowymi produkcjami – „Emilią Perez”, „Flow” czy „Brutalistą” – filmem tak długim, że w trójmiejskich kinach pokazywano go z 15-minutową przerwą w środku seansu.

Potem przyszedł czas na hollywoodzkie superprodukcje na czele z finałowym rozdziałem „Mission: Impossible”, „F1” z Bradem Pittem czy marvelowskie „Thunderbolts” oraz bijący rekordy popularności na świecie „Minecraft”, któremu w niektórych miejscach towarzyszyły kinowe ekscesy. W Trójmieście było jednak spokojnie. Wakacje zdominowały kolejne hity: „Superman” i nowe „Jurassic World”, a także horrory: „Zniknięcia” i „Oddaj ją”.


TOP 10 recenzji filmowych w 2025 r. Najgorszy film wygrał ranking
TOP 10 recenzji filmowych w 2025 r. Najgorszy film wygrał ranking

Jesień należała głównie do polskiego kina. Dużym zainteresowaniem cieszyły się takie tytuły jak „Zamach na papieża”, „Dom dobry”, „Ministranci” czy wspomniana „Druga Furioza”. 2025 zakończyliśmy w kinach mocnym akcentem w postaci trzeciego „Avatara”.

Co czeka nas w 2026? Między innymi dwie nowe ekranizacje „Lalki” i mnóstwo zagranicznych superprodukcji na czele z „Odyseją” Christophera Nolana, „Toy Story 5”, nowym „Spider-Manem” czy trzecią „Diuną”.