Prof. Antoni Dudek w rozmowie z PAP ocenił rosnące w ostatnim czasie poparcie partii europosła Grzegorza Brauna — Konfederacji Korony Polskiej. Zgodnie z najnowszym sondażem OGB partia ta cieszy się 11,18-proc. poparciem, zostając tym samym — zgodnie z badaniem — trzecią siłą polityczną w Polsce, wyprzedzając Konfederację (10,67 proc. poparcia). Dudek, oceniając te wyniki, stwierdził, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni”.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
— Trzeba poczekać na kolejne sondaże, które pokażą, czy jest to jednorazowe wahnięcie, które się zdarza, czy jest to pewien trwały trend, co byłoby dla mnie pewnym zaskoczeniem — powiedział politolog. W jego ocenie wzrostowi popularności KKP „pomogły” zainteresowanie ze strony mediów oraz trwająca dyskusja na temat delegalizacji ugrupowania, które skłoniły elektorat radykalnie prawicowy do zadeklarowania sympatii dla „prześladowanego Brauna”.
- Jakie czynniki wpływają na popularność partii Grzegorza Brauna?
- Kto ocenia rosnące poparcie dla Konfederacji Korony Polskiej?
- Jakie nastroje społeczne wpływają na poparcie KKP?
- Czy delegalizacja partii Grzegorza Brauna jest możliwa?
Z czego wynika popularność partii Grzegorza Brauna? Prof. Dudek wskazuje trzy czynniki
Prof. Dudek popularność partii Grzegorza Brauna tłumaczy dalszym przesuwaniem się nastrojów polskiego społeczeństwa w kierunku poglądów prawicowych, co wynika — jak mówił — zarówno z czynników krajowych, jak i międzynarodowych. Jako jedno z uwarunkowań wewnętrznych politolog wskazał rozczarowanie rządami Donalda Tuska, który nie realizując wielu obietnic wyborczych okazał się być — jak powiedział Dudek — „niezbyt skutecznym populistą”. Z kolei kluczowym czynnikiem zewnętrznym, na który zwrócił uwagę, jest narastający w społeczeństwie strach przed rosyjską agresją, który skłania niektórych do poglądu, że z przywódcą Rosji Władimirem Putinem należy się „dogadać”.
Innym czynnikiem krajowym wpływającym na poparcie KKP ma być — zdaniem eksperta — zmęczenie polskiego społeczeństwa obecnością licznej grupy ukraińskich migrantów w kraju oraz kosztami, które z tego tytułu ponosić ma państwo. W przekonaniu prof. Dudka, Grzegorz Braun wykorzystuje istniejące w części polskiego społeczeństwa nastroje antyukraińskie, a także antysemickie, jako „lewar”, w oparciu o który buduje swoją popularność.
Ekspert wskazuje główne problemy partii Brauna
Oceniając szanse ugrupowania na dalszy wzrost popularności Dudek zwrócił uwagę na — w jego opinii — słabość struktur terenowych partii, a także brak rozpoznawalnych twarzy w jej szeregach, co odróżnia ją od Konfederacji Wolność i Niepodległość, której przewodzą Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak. Jak wskazał politolog, w szeregi KKP zamiast postaci o wypracowanej renomie w świecie polityki wstępują postacie kontrowersyjne, które, chociaż mogą przynieść wzrost zainteresowania partią, tak mogą ją także stawiać w negatywnym świetle. Ich członkostwo, zdaniem Dudka, może być źródłem „afer i skandali”.
W przekonaniu politologa „ekstremiści różnej maści” — postacie mające na swoim koncie skandale obyczajowe, wyroki za przestępstwa, będące też niekiedy nawet — jak stwierdził Dudek — zaburzone psychicznie — w tej chwili lgną „jak misie do miodu” do partii Brauna. Jako przykład najbardziej rozpoznawalnej osoby tego typu Dudek wskazał Wojciecha Olszańskiego, znanego w przestrzeni internetowej jako „Jaszczur” — lidera skrajnie prawicowego ugrupowania „Rodacy Kamraci”, skazywanego kilkukrotnie za m.in. przestępstwa związane z nawoływaniem do nienawiści na tle narodowościowym oraz wyznaniowym. Wstępowanie do partii ludzi tego pokroju może być, w ocenie eksperta, barierą dla dalszego wzrostu poparcia partii.
— To jest tak, że czym innym jest deklarowanie na prawie dwa lata przed wyborami, że się na tę partię zagłosuje, a czym innym jest oddanie głosu na konkretnego posła w stylu pana „Jaszczura” — zaznaczył prof. Dudek.
Czy możliwa jest delegalizacja partii Grzegorza Brauna? „Dzisiaj nie ma kto tego zrobić”
W odniesieniu do komentarzy wygłoszonych w ostatnim czasie przez istotnych polityków koalicji rządzącej dotyczących możliwości delegalizacji partii Brauna, w tym wypowiedzi szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, który powiedział, że ugrupowanie to jest „na granicy delegalizacji”, Dudek ocenił, że taki scenariusz nie jest obecnie możliwy.
— W tej chwili jakichkolwiek szans na to nie ma, dlatego, że w Polsce nie ma realnie Trybunału Konstytucyjnego uznawanego przez rząd, który miałby wykonać ewentualny wyrok Trybunału — wyjaśnił. — Podstawy dla delegalizacji, jakby się ktoś postarał, to mógłby znaleźć; rzecz w tym, że dzisiaj nie ma kto tego zrobić — dodał.
W przekonaniu prof. Dudka odpowiedź na pytanie, czy Konfederacja Korony Polskiej powinna zostać zdelegalizowana, wpisuje się w szersze pytanie charakterystyczne dla ustroju demokratyczno-liberalnego: „czy jest wolność dla wrogów wolności, czy jej nie ma”. W tym kontekście zwrócił uwagę na „dość ryzykowne” elementy programowe ugrupowania: postulowanie zmiany ustroju państwa, poprzez wprowadzenie scentralizowanego modelu prezydenckiego, w którym prezydent miałby możliwość powołania rady regencyjnej, a także wskazanie ustroju monarchicznego jako docelowego modelu organizacji życia politycznego.
W przekonaniu prof. Dudka partia Grzegorza Brauna jest siłą będącą „ewidentnie wrogiem państwa demokratycznego”. — Wiem jedno — jeżeli nastąpiłaby delegalizacja partii Brauna na 3-4 miesiące przed wyborami parlamentarnymi, to on już nie zbuduje partii, która mogłaby wejść do następnego Sejmu — podkreślił.