Krzysztof Ratajski trzy ostatnie edycje mistrzostw świata kończył na trzeciej rundzie, ale tym razem przeszedł ten etap, mimo początkowych problemów. Polak, który swój najlepszy rezultat w karierze odniósł pięć lat temu, awansując do ćwierćfinału światowego czempionatu, tym razem zapewnił sobie miejsce w 1/8 finału.
Ratajski dokonał tego, pokonując w sobotę rewelację trwającego turnieju — Wesleya Plaisiera 4:3. Holender miał dwie szanse na wygranie tego meczu, a Ratajski w wielkim stylu odwrócił losy spotkania, w którym przegrywał już 1:3.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Spotkanie z Holendrem nie zapowiadało się jako łatwa przeprawa, bowiem rywal Ratajskiego w poprzedniej rundzie sprawił ogromną sensację. Odprawił z turnieju mistrza świata sprzed czterech lat — Gerwyna Price’a. Ten nie urwał Plaisierowi nawet jednego seta. Dla Holendra awans do trzeciej rundy mistrzostw świata już stanowił najlepszy wynik w dotychczasowej karierze.
Ratajski także miał swoje kłopoty na początku pojedynku z Holendrem, który pewnie wygrał pierwszego seta. Polak miał w tej odsłonie duże problemy z celnością na podwójnych i potrójnych polach. Śmiało można było powiedzieć, że był to najsłabszy set Polaka w trwających mistrzostwach świata. Ratajski dużo lepiej rozpoczął już drugiego seta, w którym na double’ach miał już stuprocentową skuteczność i doprowadził do wyrównania.
W trzecim secie Plaisier znów zaczął dominować, a Ratajskiemu trudno było dotrzymać mu kroku, choć w końcówce miał szansę na wygranie seta i objęcie prowadzenia w całym spotkaniu, po tym jak Plaisier nie wykorzystał lotki setowej w ostatnim legu. Polak jednak także nie poradził sobie dobrze na podwójnych i to Holender prowadził już 2:1 w całym spotkaniu.
Plaisier dobrze radził sobie z presją w końcówkach i objął prowadzenie 3:1. Ratajski nie wykorzystał lotki setowej w trzecim legu trzeciej partii pudłując przy próbach trafienia w podwójną „20”. Wydawało się, że stracił niepowtarzalną szansę, bo Plaisier był już bliski lotek meczowych. Ostatecznie Polak, mając 117 punktów do skończenia piątej partii, trafiał celnie i doprowadził do szóstej odsłony. Plaisier nadal jednak prowadził 3:2 w całym spotkaniu. Wkrótce Ratajski miał po raz kolejny uciec spod topora.
W szóstym secie Plaisier miał drugą szansę na zakończenie tego spotkania, ale znów jej nie wykorzystał. Przy trzech lotkach meczowych, nie zdołał zakończyć decydującego lega na swoją korzyść, choć do zdobycia były zaledwie cztery punkty. Celnie trafiał za to Ratajski, który trafiając w podwójną ósemkę zdobył 16 oczek, potrzebnych mu do remisu 3:3 w całym spotkaniu i doprowadzeniu do decydującego seta.
Siódma partia okazała się szczęśliwa dla Polaka, który wygrał przede wszystkim niesamowitą wojnę nerwów, świetnie rozgrywając decydującego lega i awansując do 1/8 finału. Ratajski jest o krok od powtórzenia najlepszego wyniku w swojej karierze, kiedy to pięć lat temu znalazł się w gronie ćwierćfinalistów.
Rywalem Ratajskiego w 1/8 finału będzie zwycięzca pojedynku Andrew Gilding — Luke Woodhouse, który rozpocznie się zaraz po zakończeniu zmagań z udziałem Polaka.
Rywalizacja w czwartej rundzie (1/8 finału) zostanie rozegrana w dniach 29-30 grudnia. W Nowy Rok zaplanowane są ćwierćfinały, a nazajutrz półfinały. Mistrza świata poznamy 3 stycznia. Tytułu broni Luke Littler.