Najbardziej poważna sytuacja jest w Górach Skandynawskich. Według szwedzkiego instytutu meteorologicznego SMHI, wiatr w porywach osiąga tam miejscami prędkość 41 m na sekundę. Ponadto w wielu miejscach sytuację pogarszają opady śniegu.

Wiele lokalnych dróg jest nieprzejezdnych, a także zamknięto most w Sundsvall. Dlatego Szwedzki Urząd ds. Transportu zaapelował do kierowców o wstrzymanie się z wyjazdami.

Państwowe koleje SJ odwołały pociągi między kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Z powodu złych warunków pogodowych w portach pozostały promy na wyspę Gotlandia. Nynaeshamn pod Sztokholmem nie wypłynął również prom do Gdańska. W związku z poświątecznymi powrotami wiele rejsów miało pełne obłożenie, dlatego szwedzkie media donoszą, że setki, a nawet tysiące ludzi utknęły w Szwecji.

Najbardziej nawiedzone miasto w całej Europie. Na długo pozostaje w pamięci

Na północy Szwecji ponad 15 tys. gospodarstw domowych pozostaje bez prądu.

W Norwegii służby ratunkowe informowały o niebezpiecznych warunkach na trasie E6 – to główna arteria kraju, która łączy Oslo z Trondheim, Bodoe i Tromsoe. Silny podmuch wiatru zdmuchnął tam samochód z jezdni, a wiele odcinków tej trasy było wyłączonych z ruchu.

Wysokie na 12 m fale zmusiły operatorów do zawieszenia części połączeń promowych, które łączą przybrzeżne wyspy ze stałym lądem.

Na jakiś czas zamknięto lotniska w Bodø, Evenes i Tromsø i odwołano wiele lotów. Tysiące pasażerów utknęły w terminalach.