„Stranger Things” zbliża się ku wielkiemu finałowi. Fani jednego z najpopularniejszych seriali w historii Netfliksa odliczają dni do zakończenia wieloletniej historii. 26 grudnia wyszła przedostatnia część ostatniego sezonu serialu. Składała się z trzech epizodów, które wywołały ogromną ilość emocji w internecie.
„Elektrowstrząs”, „Ucieczka z Camazotz” i „Most”. To tytuły trzech epizodów „Stranger Things”, które miały premierę w okresie świątecznym. Największe emocje spośród nich wywołał odcinek siódmy „Most”. Epizod otrzymał średnią ocenę 5,5/10 wśród użytkowników portalu IMDb (na podstawie ponad 70 tys. oddanych głosów), co czyni go najgorzej ocenianym epizodem w całej dziewięcioletniej historii serialu.
„Odyseja” – monumentalne widowisko. Oto zwiastun
Co mogło sprawić, że siódmy odcinek finałowego sezonu „Stranger Things” zebrał tyle negatywnych ocen? Na mieszany odbiór epizodu składa się wiele elementów. Twórcy poświęcają zbyt dużo czasu pobocznym wątkom i postaciom, mocno zwalniają tempo przed finałem i unikają decydujących rozstrzygnięć. Scenariusz „chroni” kluczowe postacie, co sprawia, że zagrożenie ze strony Vecny – głównego przeciwnika młodych bohaterów – wydaje się mniej istotne. Wśród krytycznych głosów nie brakuje takich, którym nie podoba się pomysł na rozwój historii Willa Byersa.
W internecie pojawiły się podejrzenia, że siódmy odcinek mógł paść ofiarą review bombingu, czyli masowego wystawiania negatywnych ocen przez osoby, które nawet nie oglądały epizodu. Odcinek otrzymał wiele ocen o wartości 1 w ciągu zaledwie kilku godzin od premiery, a łączna liczba not jest zaskakująco wysoka w porównaniu do innych epizodów serialu.
Jak twórcy „Stranger Things” poradzą sobie z zamknięciem wszystkich wątków? Przekonamy się już 1 stycznia, kiedy Netflix wypuści finał serialu.