Katarzyna Zillmann to jedno z najgorętszych nazwisk ostatnich miesięcy. Wioślarka występowała w jubileuszowej edycji „Tańca z gwiazdami”, gdzie razem z Janją Lesar stworzyły pierwszą kobiecą parę w historii polskiego wydania popularnego show. Panie wzbudzały ogromne emocje, a ich występy były szeroko komentowane w sieci. W jednym z odcinków w trakcie tańca doszło między nimi nawet do namiętnych pocałunków.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Dzień po finale „Tańca z gwiazdami” do sieci trafiły zdjęcia z afterparty. Paparazzi przyłapali wioślarkę i tancerkę na czułościach. Chwilę później Julia Walczak, z którą Zillmann była związana przez pięć lat, wyznała, że ich związek to już przeszłość. Potem doprecyzowała, że rozstały się kilka tygodni wcześniej, a nie po tym, jak wspomniane zdjęcia ujrzały światło dzienne. Z kolei Lesar po wielu latach związku rozstała się z Krzysztofem Hulbojem i nie ukrywała, że Zillmann miała wpływ na jej decyzję.
Katarzyna Zillmann wprost o show-biznesie
Choć od zakończenia programu minęło już kilka tygodni, o Katarzynie Zillmann wciąż jest głośno. Często rozpisują się o niej portale plotkarskie.
W poniedziałek gwiazda gościła w „Dzień Dobry TVN”. W programie padł m.in. temat działalności w show-biznesie.
— Show-biznes nie jest zbyt lekki. Jak mam powiedzieć, co jest bardziej wymagające, jeżeli chodzi o przygotowanie psychiczne, to mi się wydaje, że jednak show-biznes. Sport to moje środowisko naturalne, a tutaj trzeba się jednak troszeczkę czasami poboksować — stwierdziła Katarzyna Zillmann.
Sportsmenka wprost przyznała, że poszła do „Tańca z gwiazdami” spontanicznie i nie była przygotowana na to, co mówić w trakcie programu czy rozmów z dziennikarzami. — Kiedy idziesz do takiego programu, musisz wiedzieć, z czym się to je. Ja poszłam trochę odsłonięta, bez jakichś konkretnych przygotowań PR-owych, bez planów co do wypowiedzi na żywo […]. Ufałam temu, co to „flow” zapoda — opowiadała.
Katarzyna Zillmann wzbudza skrajne emocje. Wioślarka nie ukrywa, że czyta pod swoim adresem najróżniejsze komentarze. — „Znowu ten babochłop”. Minuta później: „Kaśka, uwielbiam cię, zmieniłaś moje życie”, „O nie! Ona jest pod wpływem substancji?”, „Kaśka, jesteś superenergetyczna, otwarta”. To są takie kontrasty — mówiła w „Dzień Dobry TVN”.
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar w „Tańcu z gwiazdami” (Foto: MW Media)Maciej Dowbor nie wytrzymał, słysząc pytanie koleżanki. „Nie zgodzę się”
W pewnym momencie Sandra Hajduk i Maciej Dowbor zaczęli się sprzeczać na wizji. A wszystko zaczęło się od stwierdzenia dziennikarki, że media zainteresowały się nią dopiero wtedy, gdy trafiła do „Tańca z gwiazdami”.
— Nie zabolało cię to, że osiągnęłaś tak dużo w swoim życiu zawodowym, sportowym, jesteś mistrzynią, jesteś najlepsza w tym, co robisz […], a tak naprawdę media się tobą zainteresowały w momencie udziału w dużym rozrywkowym show? — zapytała dziennikarka.
— Oj nie, ja się tutaj nie zgodzę, ja się nie zgodzę, bo uważam, że jednak… — wtrącił się Dowbor.
— No dobrze, ale… — kontynuowała Hajduk.
— Nie, nie, nie, nie, nie. Myślę, że akurat wasza czwórka po igrzyskach miała mega hype (szum — red.), prawda? — nie odpuszczał Dowbor, a Zillmann potwierdziła jego słowa.
— Ale ja mówię o zainteresowaniu portali kolorowych — nie dawała za wygraną Hajduk.
Maciej Dowbor, Sandra Hajduk i Katarzyna Zillmann:
— Oj, nie. Nie zgodzę się. Była bardzo duże zainteresowanie całą czwórką dziewczyn (Zillmann zdobyła srebro razem z Martą Wieliczko, Agnieszką Kobus-Zawojską i Marią Sajdak — red.) po igrzyskach, ponieważ poza faktem, że zdobyły medal, były też bardzo barwne. Myślę, że wy dobrze dodałyście osobowość do tego sukcesu — kontynuował Dowbor.
— Ja myślę, że jakbyśmy spojrzeli na liczby, wyświetlenia i zasięgi — wtrąciła Hajduk.
— Ale to jest konsekwencją pewnych rzeczy — zirytował się jej kolega. — Gdyby Kaśka nie zdobyła srebrnego medalu na igrzyskach olimpijskich, nie siedziałaby tutaj, bo nikogo by to nie interesowało, czy jest babochłopem, nie babochłopem, czy ma taką, a nie inną orientację seksualną — tłumaczył Dowbor.
— Dajmy może Kasi coś powiedzieć — stwierdziła Hajduk.
— […] Muszę bronić twoich sukcesów sportowych — zwrócił się Dowbor do Zillmann, kończąc dyskusję ze współprowadzącą.
— Ja większość życia pracowałam na sukcesy sportowe. 15 lat dosłownie nic więcej nie robiłam — wyznała wioślarka, wspominając m.in., że zaniedbała naukę i teraz nadrabia zaległości. W przyszłym roku ma bronić pracę magisterską.
Katarzyna Zillmann o rozstaniu z Julią Walczak. „Trzeba wziąć na klatę rzeczy…”
Gwiazda zdradziła, że kiedy po igrzyskach olimpijskich w Tokio, zrobił się wokół niej szum medialny, nie była na to gotowa, czuła jednak potrzebę wyrażania siebie i mówienia prawdy.
Później Sandra Hajduk niespodziewanie nawiązała do rozstania Katarzyny Zillmann z Julią Walczak. — Kiedy się kończy związek na oczach milionów ludzi, to jakie to jest doświadczenie? — zapytała.
Sportsmenka na moment aż zamilkła. — No… — zaczęła. — No to nie są planowane rzeczy. To są konsekwencje wystawienia prywatności […] dla innych. No i… Tak… Wiecie, samo zakończenie związku nigdy nie jest łatwe, szczególnie w takich okolicznościach, więc trzeba wziąć na klatę rzeczy, z których, powiedzmy, nie jest się dumnym… I iść dalej — mówiła Zillmann.
Katarzyna Zillmann z byłą partnerką Julią Walczak:
Za: „Dzień Dobry TVN”