Avatar od lat pozostaje jedną z największych i najbardziej widowiskowych serii w historii kina, a każdy kolejny film Jamesa Camerona ponownie rozpala wyobraźnię widzów. Fire and Ash kontynuuje skomplikowane emocjonalnie i moralnie wątki zapoczątkowane w poprzednich odsłonach – szczególnie te związane z dorastaniem, tożsamością oraz relacją między Na’vi a ludźmi. W centrum jednej z takich historii znajdują się Spider i Kiri, czyli dwójka outsiderów, którzy odnajdują w sobie wsparcie i zrozumienie.

To właśnie ich wątek wywołał w ostatnich dniach jedną z najgłośniej dyskutowanych scen w całym sequelu – romantyczny moment między bohaterami zderzył się bowiem z rzeczywistością produkcyjną: na ekranie widzimy interakcję postaci granej przez 76-letnią Sigourney Weaver i młodego Jacka Championa. Aktorka w rozmowie z The Hollywood Reporter uspokoiła jednak wszystkich, jasno tłumacząc, że scena została zrealizowana w bezpieczny i odpowiedzialny sposób. 

Dalsza część tekstu pod wideo

James Cameron, jak zwykle, patrzy także w przyszłość – twórca potwierdził już wcześniej, że Avatar 4 ma wprowadzić znaczący przeskok czasowy, który naturalnie rozwinie relację Spidera i Kiri i pozwoli widzom jeszcze mocniej w nią uwierzyć. Jednocześnie filmowiec ostrożnie zaznacza, że kolejna część nie jest jeszcze stuprocentowo przesądzona, a decyzje zapadną dopiero po zakończeniu kinowego życia Fire and Ash. Jedno pozostaje pewne – dyskusji wokół uniwersum Pandory szybko nie zabraknie.

Advertisement