Tak wyglądają nadbałtyckie miejscowości po sztormie. „Natura bierze swoje”
W ostatnich dniach na Bałtyku rozszalał się sztorm. Wiatr miejscami sięga nawet 10 w skali Beauforta, a ogromne fale pozalewały popularne plaże. Spacerowicze, którzy wybrali się pospacerować w Stegnie czy w innych miejscach na Mierzei Wiślanej, musieli w pewnym momencie uciekać przed wodą — wdarła się znacznie głębiej, niż zakładali.
- Jak wygląda Jantar po sztormie?
- Jak silny był wiatr podczas sztormu?
- Co naniosło morze do Jantaru?
- Czy sztorm już osłabł?
I choć sztorm już słabnie, porywy o sile 7 w skali Beauforta mają się utrzymać do sylwestra. W niektórych miejscach morze się już „wycofało” i „oddało” plaże, po których znów można się przechadzać. Tak też zrobili twórcy profilu „Hello Mierzeja”, którzy chcieli zobaczyć, jak wygląda sceneria po burzy.
Nagrali przy okazji materiał, który pokazuje piasek, jaki został naniesiony przez morze w okolice restauracji tętniących życiem w sezonie, na deptaki czy chodniki. Przy okazji wiatr powywracał śmietniki czy parasole, które zostały niemal przykryte przez piasek — jest go tak dużo. „Jantar cały zasypany” — czytamy w podpisie posta. Pod zdjęciami uzupełniającymi wideo czytamy z kolei: „Uwaga plażowicze! W Jantarze potrzebny jest objazd!” — brzmi ich podpis.
Nagranie doczekało się wielu polubień, udostępnień i komentarzy. Niektórzy, patrząc na „zaspy” z piasku, zastanawiają się czy to piasek, czy śnieg.
„Nieobliczalny żywioł”, „Współczuję osobom, które będą musiały to sprzątać”, „Natura bierze swoje” — piszą w komentarzach obserwatorzy profilu.