Jak informuje redakcja Kontakt24, tuż przed świętami doszło do nietypowego incydentu na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jedna z pasażerek, lecąca do Londynu, zgłosiła policji kradzież biżuterii z bagażu rejestrowanego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— 22 grudnia o 15.30 miałam lot do Londynu z lotniska Chopina w Warszawie. Nadałam bagaż rejestrowany do luku. W moim przypadku była to walizka zapinana na zatrzask, który jest zabezpieczony kodem. Mimo to zostałam okradziona z biżuterii o wartości 15 tys. zł. Były to naszyjnik, kolczyki i bransoletka — relacjonuje kobieta w rozmowie z redakcją Kontakt24.

  • Kiedy miała miejsce kradzież biżuterii?
  • Jakie przedmioty z bagażu zniknęły?
  • Co twierdzi pasażerka o otwarciu walizki?
  • Jakie działania podejmuje policja w tej sprawie?

Zorientowała się, że ich nie ma, gdy chciała je założyć w święta, czyli dwa dni później. — Nic innego nie zniknęło, a walizka nie była uszkodzona — wyznała.

Pasażerka podejrzewa, że kradzież mogła nastąpić jeszcze na lotnisku w Warszawie. — Na lotnisku w Londynie [walizka — przypis red.] wyjechała z luku jako pierwsza, czyli musiała być włożona do samolotu jako ostatnia — twierdzi. Zauważyłam też, że zatrzask był otwarty.

Z bagażu rejestrowanego zginęła biżuteria. Policja zabrała głos

W związku z zaistniałą sytuacją redakcja Kontakt24 skontaktowała się z policją na warszawskim Okęciu. Starszy aspirant Dariusz Świderski potwierdził, że do Komisariatu Policji Portu Lotniczego Warszawa Okęcie wpłynęła informacja o kradzieży biżuterii z bagażu rejestrowanego podczas rejsu do Londynu w dniu 22 grudnia.

— Prowadzone są obecnie czynności mające na celu ustalenie, czy do kradzieży doszło na terenie Lotniska Chopina w Warszawie oraz w celu ustalenia sprawców tego przestępstwa — dodał.