Sąd Okręgowy w Sosnowcu, rozpatrując apelacje od wyroku pierwszej instancji, w poniedziałek w zdecydowanej większości podtrzymał orzeczenie wydane w marcu tego roku przez sąd w Zawierciu. Wprowadził jedynie drobną zmianę o charakterze korekcyjnym.
Kamil Stanek, który wyraził zgodę na podawanie swoich danych, jest weteranem misji w Afganistanie. Kilka lat temu nabył pumę w Czechach i przetrzymywał ją w różnych miejscach, w tym również w domu. Zwierzę miało do dyspozycji wolierę oraz wybieg, a jego właściciel okazjonalnie prezentował je podczas pokazów. W lutym 2020 roku sąd nakazał przekazanie pumy do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Gdy w lipcu tego samego roku pracownicy zoo przybyli na posesję Stanka, aby odebrać zwierzę, mężczyzna zabrał Nubię samochodem i uciekł do lasu.
Mówi o lekach na otyłość. Oto, co zadziała według niej lepiej
Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, jednak później nawiązano z nim kontakt i rozpoczęto mediacje, które zakończyły się oddaniem pumy do zoo w Chorzowie oraz dobrowolnym zgłoszeniem się Stanka na policję.
Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty m.in. znęcania się nad zwierzęciem poprzez zapewnianie mu nieodpowiednich warunków, prezentowania pumy bez wymaganych zezwoleń w celach zarobkowych, niewykonania decyzji o wydaniu zwierzęcia mimo orzeczonego przypadku oraz narażenia na niebezpieczeństwo pracowników zoo.
Sąd w Zawierciu uznał go za winnego wszystkich tych czynów i wymierzył mu kary jednostkowe od czterech do ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, łącząc je w wyrok roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. Dodatkowo orzeczono m.in. nawiązkę na rzecz Fundacji Viva, występującej w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy.