Już w dziewięćdziesięciu powiatach w Polsce wskaźnik dzietności spadł poniżej jednego dziecka na kobietę – podaje wtorkowy Puls Biznesu, powołując się na szczegółowe dane GUS. Skala zjawiska pokazuje, że problem demograficzny nie jest już marginalny, lecz obejmuje znaczną część kraju.

Dziennik przypomina, że w 2024 r. wskaźnik dzietności TFR (Total Fertility Rate) dla całej Polski wyniósł 1,099.

„Tak to zawsze wygląda”. Ekspert przypomina żelazną zasadę na giełdzie

Jeszcze bardziej niepokojący obraz wyłania się z danych szczegółowych. Jak czytamy w „Pulsie Biznesu”, w 90 z 380 powiatów, wliczając miasta na prawach powiatu, wskaźnik dzietności wynosi już poniżej 1. Oznacza to, że w tych regionach rodzi się mniej dzieci, niż wynikałoby nawet z bardzo niskiej średniej krajowej.

Najgorsza sytuacja występuje w Sopot, gdzie TFR wynosi zaledwie 0,57. To wynik niższy niż w Korea Południowa, która zajmuje ostatnie miejsce pod względem dzietności wśród państw OECD – podkreśla dziennik.

„Puls Biznesu” zwraca uwagę, że w danych GUS trudno odnaleźć wyraźną korelację między dzietnością a innymi czynnikami społecznymi czy gospodarczymi.

„Z jednym wyjątkiem — dzietność powyżej średniej występuje w powiatach wokół największych miast, choć w samych miastach jest z nią bardzo słabo” – podaje „PB”.