Sędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński z SO w Krakowie odprawił z kwitkiem Macieja Płeszkę, podszywającego się pod zastępcę jednej z krakowskich prokuratur rejonowych. W tle spór o Prokuratora Krajowego.

Na stronie Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały w Krakowie jako zastępcę prokuratora rejonowego wskazano Macieja Płeszkę. Tymczasem w zarządzeniu Sądu Okręgowego w Krakowie z 17 grudnia 2025 r. wykazano, że mężczyzna ten nielegalnie uzurpuje sobie tę funkcję, a na dodatek zaangażowany jest w działalność, którą można odczytać jako „realizowanie oczekiwań władzy wykonawczej”. Opisujemy to ciekawe orzeczenie sędziego Jędrzeja Dessoulavy-Śliwińskiego.

Rózga dla prokuratora Płeszki

Kiedy 8 grudnia 2025 r. prokurator Maciej Płeszka kierował do sądu wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku łącznego w pewnej sprawie karnej, nie spodziewał się zapewne, że źle się to dla niego skończy. A jednak dostał od Sądu Okręgowego w Warszawie swoistą „rózgę” pod choinkę. 17 grudnia 2025 r. wydane zostało bowiem przez sędziego Jędrzeja Dessoulavy-Śliwińskiego zarządzenie o odmowie przyjęcia wniosku prok. Płeszki.

W niniejszej sprawie prokurator Maciej Płeszka, który przedstawia się jako „Zastępca Prokuratora Rejonowego Kraków-Prądnik Biały w Krakowie”, nie jest osobą upoważnioną do występowania w charakterze przedstawiciela tej jednostki prokuratury. Został on bowiem powołany na tę funkcję przed podmiot nieuprawniony, tj. przez osobę, która podaje się za Prokuratora Krajowego, a sama na ten urząd nie została powołana w legalnej procedurze

– czytamy w orzeczeniu, które z pewnością spowodowało trzęsienie ziemi w krakowskiej jednostce prokuratury.

Jak czytelnicy się zapewne już domyślają, chodzi o ciągle otwarty spór o to, kto w Polsce jest legalnym Prokuratorem Krajowym. Sędzia Dessoulavy-Śliwiński nie ma w tej sprawie wątpliwości i twierdzi, że funkcję tę sprawuje Dariusz Barski.

Liczące sobie 8 stron zarządzenie sędziego stanowi niezwykle zgrabny i syntetyczny przegląd tego zagadnienia prawnego. Można w nim znaleźć omówienia orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, z których wprost wynika, że funkcję PK piastuje Dariusz Barski, a także orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, z którego z kolei wynika, że argumentacja byłego Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, zgodnie z którą Barski nieskutecznie powrócił ze stanu spoczynku, opiera się na błędnej wykładni ustawy o prokuraturze.

Sędzia sympatyzujący z Iustitią podważył status bodnarowskiego prokuratora

Logiczne zapętlenie bodnarowców

Przypominając okoliczności powołania następcy Dariusza Barskiego – p.o. Prokuratora Krajowego Jacka Bilewicza, sędzia pisze o „wyraźnym paradoksie, wobec którego czynniki kierownicze prokuratury w obecnym stanie pozostają bezradne”.

Otóż Jacek Bilewicz został prokuratorem Prokuratury Krajowej [to tytuł niezbędny, by zgodnie z ustawą zostać powołanym na funkcję Prokuratora Krajowego – Wnet] na mocy decyzji personalnej podjętej przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Jeśli Dariusz Barski nie mógł zostać skutecznie powołany na urząd Prokuratora Krajowego, bo nie został prawidłowo przywrócony ze stanu spoczynku, o nie mógł przecież awansować prokuratora Jacka Bilewicza

– zauważa logiczną oczywistość sędzia.

I idzie dalej, zwracając uwagę, że jeżeli jednak Barski mógł powołać skutecznie Bilewicza na wyższy stopień służbowym, to tym samym był Prokuratorem Krajowym. I Bilewicz nie mógł decyzją Donalda Tuska wskoczyć na jego funkcję, bo pozbawić jej można było Barskiego tylko w procedurze z udziałem prezydenta, której nie przeprowadzono.

Michał Ostrowski: Do sprawy bezprawnego przejęcia prokuratury będzie można wrócić nawet za ćwierć wieku

Dublerzy Barskiego i ich trefne ruchy kadrowe

Omawiając dalej orzecznictwo sądów Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński wskazuje, że „na stanowisko Zastępcy Prokuratora Rejonowego Kraków-Prądnik Biały w Krakowie prokurator Maciej Płeszka został powołany przez rzekomego następcę Prokuratora Krajowego, który stał się swego rodzaju dublerem Prokuratora Krajowego i został powołany na ten urząd przez Prezesa Rady Ministrów bez uzyskania obligatoryjnej opinii Prezydenta RP, czyli z rażącym naruszeniem przepisów rangi ustawowej”.

W swoim wywodzie sędzia zastrzega, że jest świadomy, iż wniosek do sądu może składać każdy prokurator w służbie czynnej. Jednak problemem Macieja Płeszki jest to, że kierując to pismo procesowe powoływał się na rzekomo pełnioną przez siebie funkcję zastępcy.

Zasada jednolitości prokuratury ma zastosowanie w systemie demokratycznego państwa prawa wyłącznie wtedy, gdy struktura prokuratury jest ukształtowana i funkcjonuje zgodnie z przepisami powszechnie obowiązującego prawa, a na jej szczycie działa prawidłowo umocowany prokurator, poczynając od Prokuratora Generalnego i będącego jego Pierwszym Zastępcą – Prokuratora Krajowego

– pisze Dessoulavy-Śliwiński.

Choć sędzia nie używa tego sformułowania, można powiedzieć, że istotą jego wywodu jest wykazanie, że wszelkie nominacje kadrowe zarówno Jacka Bilewicza, jak i obecnego „Prokuratora Krajowego” Dariusza Korneluka są obarczone nieusuwalnym „grzechem pierworodnym” nielegalnego pozbawienia możliwości sprawowania funkcji przez Dariusza Barskiego.

Prokurator Robert Hernand: W żadnym innym kraju UE nie dzieją się takie rzeczy, jak w Polsce

Na służbie władzy wykonawczej

Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński nie poprzestaje jednak na wytknięciu uchybień czysto formalnych w pełnieniu funkcji przez Macieja Płeszkę. Wystawił mu miażdżącą ocenę za sposób, w jaki pełni on swoją skażoną prawnie służbę.

Nie sposób nie zauważyć, że prok. Płeszka zawdzięcza swój „awans” w sposób niezgodny z zasadami omówionymi wyżej i zapewne dzięki swojemu zaangażowaniu, które przejawia, składając chociażby niezgodne z prawem wnioski o wyłączenie sędziów, realizując w ten sposób oczekiwania władzy wykonawczej, której projektem (deklarowanym i w praktyce realizowanym) jest odsunięcie od orzekania części nowo powołanych sędziów, tj. sędziów powołanych na swój urząd po 2017 roku

– wskazuje sędzia.

Prawnik podkreśla, że o motywach Macieja Płeszki świadczy „wysoka aktywność w składania takich wniosków bez uwzględnienia realiów konkretnej sprawy przydzielonej danemu sędziemu do rozpoznania”.

Na razie te działania przynoszą mu korzyści, a w przyszłości powinny zaowocować co najmniej odpowiedzialnością dyscyplinarną, jak tego wymagają wskazane wyżej przepisy art. 137 Prawa o prokuraturze. Realizując projekt polityczny polegający na bezprawnym odsunięciu od orzekania części sędziów, prokurator Maciej Płeszka nie zachowuje przymiotu niezależności prokuratora od władzy politycznej, o której mowa w art. 7 par. 1 ustawy Prawo o prokuratorze

– pisze sędzia.

Sędzia Zbigniew Kapiński o słowach prokuratora Dariusza Korneluka: bezpodstawne, niesprawiedliwe i bez oparcia w prawie

Pełen krajobraz porażki

W finalnej części zarządzenia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński zawarł słowa, które w sposób doskonały podsumowują istotę tuskizmu-bodnaryzmu i kontynuacji tego systemu pod egidą Waldemara Żurka.

Końcowo należy podkreślić, że nawet w sytuacji gdyby nie podzielić poglądu, że prokurator Dariusz Barski wrócił prawidłowo ze stanu spoczynku i mógł piastować stanowisko Prokuratora Krajowego, to wszelkie decyzje personalne podejmowane przez „p.o. Prokuratura Krajowego” Jacka Bilewicza lub „Prokuratora Krajowego” Dariusza Korneluka i tak nie mogą być uznane za legalne, skoro ich powołania pochodzą od nieuznawanego przez wymienione osoby prokuratora Dariusza Barskiego. Konkludując, mamy do czynienia z sytuacją, w której bez względu na to, jakie zajmie się stanowisko w kwestii statusu prokuratora Dariusza Barskiego, jego „następcy” nie mogą być uznani za prawidłowo powołanych albowiem albo dublują urząd legalnego Prokuratora Krajowego, albo wywodzą swoje uprawnienia od osoby, która na ten urząd nie mogła być powołana, jako że pozostawała w stanie spoczynku

– wyjaśnił sędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński, odprawiając prokuratora Macieja Płeszkę z kwitkiem.

Bogdan Święczkowski: Decyzja TSUE błędna i o znaczeniu tylko historycznym. Słowa Żurka nie mają znaczenia

Jakub Pilarek