Joanna Woś, znana na całym świecie sopranistka specjalizująca się w w partiach operowych okresu włoskiego belcanta, została zwolniona z Teatru Wielkiego w Łodzi w trybie natychmiastowym. Chociaż niedawno obchodziła jubileusz 40-lecia pracy artystycznej, dyrektor teatru, Marcin Nałęcz-Niesiołowski, zdecydował o zakończeniu współpracy z powodu domniemanych zaniedbań zawodowych.

Zgodnie z twierdzeniami artystki, powodem zwolnienia było nieobecność podczas prób do „Króla Rogera” oraz na jej własnym benefisie. Joanna Woś podjęła decyzję o odwołaniu się do Sądu Pracy w Łodzi. Pełnomocnik sopranistki twierdzi, że decyzja teatru była niezwykle trudna do zrozumienia, zważywszy na organizację uroczystości pod patronatem minister kultury.

Wiktoria Gorodecka jest etatową aktorką Teatru Narodowego. Jakim szefem był przez lata dla niej Jan Englert?

Dyrekcja Teatru Wielkiego wydała komunikat, w którym stwierdzono, że Joanna Woś wielokrotnie nie stawiała się do pracy według ustalonych harmonogramów, co doprowadziło do dodatkowych kosztów związanych z zatrudnieniem zastępcy. Mimo to, teatr deklaruje gotowość do rozmów, pod warunkiem pokrycia przez artystkę poniesionej szkody finansowej.

Sopranistka, związana jest z Łodzią od czasów studiów w Akademii Muzycznej. W 2017 roku została honorową obywatelką miasta. Ma już dorosłą córkę, Jagnę, która spełnia się w pisaniu, zdobywa nagrody literackie, a zawodowo zajmuje się PR i reklamą.