Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta podkreślił w „Debacie Gozdyry”, że warto utrzymywać aktywny dialog ze stroną amerykańską – mimo niektórych kontrowersyjnych wystąpień prezydenta USA. Jak przekonywał, Donald Trump zmienił swoje nastawienie co do gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Wojska USA przypilnują pokoju w Ukrainie? „Na razie wstępna idea”

– Jeszcze miesiąc, dwa miesiące temu Donald Trump mówił: „Żadnych z mojej strony gwarancji, Europa niech się zajmie Ukrainą”. Dzisiaj strona amerykańska mówi: „Jesteśmy gotowi do tego, by uczestniczyć w gwarancjach bezpieczeństwa i mało tego, jesteśmy gotowi do tego, żeby ewentualnie wysłać nasze wojska, to jest gigantyczna zmiana” – ocenił Marcin Przydacz. 

 

Rozmówca Agnieszki Gozdyry zaznaczył, iż oznacza to „gigantyczną zmianę”. – Jeśli okazałoby się tak, że wojska amerykańskie będą pilnować pokoju na Ukrainie, to jest absolutny game changer (…). Rosja robi wszystko, aby wysadzić porozumienie w powietrze i nie doprowadzić do sytuacji, by wojska sojusznicze, tym bardziej amerykańskie, były rozlokowane w Ukrainie – uznał na antenie Polsat News.

 

ZOBACZ: Zełenski odpowiada na pytanie Polsat News. Mówi o siłach międzynarodowych w Ukrainie

 

Przydacz dopytany, gdzie byłyby te wojska amerykańskie i w jakiej liczbie, odparł, iż nie jest to obecnie sprecyzowane. – To jest na razie wstępna idea, w jakiej formule miałoby się to odbyć. Będzie jeszcze przedmiotem następnych dyskusji (…). Jak słyszeliśmy od prezydenta Zełenskiego, 90 proc. (spraw – red.) jest przedyskutowanych i ustalonych (co do negocjacji pokojowych – red.) – wskazał.

Problematyczne rozmowy z Putinem. Co z zagranicznymi wojskami w Ukrainie?

Z kolei we wtorkowym wydaniu „Graffiti” wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki wskazał na problem wokół negocjacji z Władimirem Putinem. – On rzekomo mówi Donaldowi Trumpowi, przynajmniej prezydent USA tak deklaruje, że Putin jest otwarty na obecność wojsk „rozjemczych” w Ukrainie – mówił na antenie Polsat News.

 

Jednocześnie „tego samego dnia szef dyplomacji rosyjskiej podległy Putinowi Siergiej Ławrow mówi, że europejskie siły bezpieczeństwa strzegące linii ognia w Ukrainie będą naturalnym celem dla rosyjskiej artylerii i wojsk rosyjskich. Który Putin mówi prawdę? Ten który jest miły i koncyliacyjny wobec Trumpa, czy ten, który oficjalnie mówi: „Będziemy do was strzelać”?  – zastanawiał się.

 

ZOBACZ: Rozmowa Trump-Nawrocki. Minister ujawnił szczegóły

 

Podkreślił przy tym, że chociaż Polska jest częścią tzw. koalicji chętnych, to nie planuje wysyłania wojsk na Ukrainie. – Nasze terytorium będzie naturalną bazą do ewentualnego zabezpieczania rozejmu czy pokoju na Ukrainie – wyjaśnił. 

 

Tuż po zakończeniu spotkania Trump-Zełenski na Florydzie w mediach społecznościowych prezydenta Karola Nawrockiego przekazano, iż Trump zwrócił uwagę, że od początku pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę lotnisko Rzeszów-Jasionka służy jako hub dla ponad 90 proc. pomocy dla Ukrainy. „Stąd pozycja Polski w momencie podpisania porozumienia pokojowego będzie kluczowa” – zaznaczono. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej