Podczas wtorkowego posiedzenia rząd zajmie się projektem ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu.

W swoim wystąpieniu poprzedzającym posiedzenie premier podkreślił, że projekt jest pochodną „wielu dyskusji, debat i negocjacji, których celem było uzyskanie projektu z szansą na większość w parlamencie”.

Dodał, że wprowadzenie nowych przepisów będzie ułatwieniem dla związków nieformalnych, zarówno hetero-, jak i homoseksualnych.

Realna szansa. Podpis pod znakiem zapytania

Jak dodał, jest bardzo realna szansa na to, że projekt zostanie przegłosowany w parlamencie. – Każdy we własnym sumieniu, we własnym rozumie rozstrzygał o tym, jak mają wyglądać te prace, jaki ma być finał. Osiągnęliśmy finał, dla mnie to jest bardzo ważne. (…) Mi chodzi o to – i całemu rządowi – żeby doszło do praktycznych zmian na lepsze – wyjaśnił.

Zdaniem Donalda Tuska pod znakiem zapytania stoi jedynie ewentualny podpis lub ewentualne weto prezydenta.

Według projektu ustawy dwie osoby pełnoletnie będą mogły zawrzeć umowę, która – rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego – umożliwi stronom m.in. wybór ustroju majątkowego, ustanowienie obowiązku alimentacyjnego, uzyskanie prawa do korzystania ze wspólnego mieszkania oraz nadanie drugiej osobie uprawnień do dostępu do informacji medycznych i działania jako pełnomocnik w sprawach codziennego życia.

Projektowane przepisy przewidują także możliwość dołączenia testamentów stron umowy, co pozwoli na zabezpieczenie ich wzajemnych interesów na okoliczność śmierci.

Rozwiązanie umowy będzie możliwe przed notariuszem. Ponadto umowa będzie ustawać w przypadku śmierci lub w przypadku wstąpienia w związek małżeński przez osoby, które zawarły ze sobą umowę.

Projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu zastąpił projekt ustawy o związkach partnerskich – za przygotowanie obu odpowiadała Katarzyna Kotula, b. ministra ds. równości, obecnie w randze sekretarza stanu.