Od 1 stycznia 2026 r. w wielu regionach Polski korzystanie z pieców kaflowych, kominków i tzw. „kóz” stanie się nielegalne, zgodnie z uchwałami antysmogowymi. Problem w tym, że w tysiącach mieszkań i domów wciąż działają stare paleniska, a tempo ich wymiany znacząco odbiega od założeń ustawodawcy. Szczegóły w tekście.
- Od 1 stycznia 2026 r. piece kaflowe mają zostać wycofane z użytkowania.
- Przepisy dotyczą tzw. miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń.
- Brak wymiany oznacza mandaty i grzywny nawet do 5 tys. zł.
- Kontrole mogą prowadzić straże miejskie i gminne.
- Skala problemu jest duża – termin jest blisko, a pieców wciąż są setki.
Piece kaflowe pod lupą przepisów antysmogowych
Uchwały antysmogowe, przyjmowane przez sejmiki wojewódzkie, jasno określają daty graniczne dla poszczególnych źródeł ciepła. Regulacje te nie pozostawiają wątpliwości: piece kaflowe, kominki i tzw. kozy muszą zniknąć do 1 stycznia 2026 r.
Co istotne, przepisy różnicują źródła ciepła:
- kotły 3. i 4. klasy – czas na modernizację do 2028 r.,
- kotły 5. klasy – mogą być użytkowane bezterminowo,
- kotły bezklasowe („kopciuchy”) – zakazane już od 2024 r.,
- piece kaflowe i kominki – graniczna data: 1 stycznia 2026 r.
Skala problemu: przepisy kontra rzeczywistość
W wielu gminach wciąż funkcjonują setki pieców kaflowych niespełniających norm. Część z nich znajduje się w lokalach komunalnych, część w prywatnych mieszkaniach – często w starszej zabudowie, gdzie wymiana źródła ciepła wiąże się z wysokimi kosztami i problemami technicznymi.
W praktyce oznacza to, że:
- termin ustawowy jest bardzo bliski,
- tempo wymiany jest niewystarczające,
- ryzyko masowych naruszeń prawa po 1 stycznia 2026 r. jest realne.
Kary za używanie pieców kaflowych po terminie
Ignorowanie przepisów antysmogowych nie jest wykroczeniem „symbolicznym”. Prawo przewiduje konkretne sankcje:
- mandat do 500 zł – nałożony podczas kontroli,
- grzywna do 5 000 zł – jeśli sprawa trafi do sądu,
- możliwość wielokrotnych kontroli w przypadku braku reakcji.
Uprawnienia do kontroli mają m.in. straże gminne, miejskie oraz urzędnicy działający z upoważnienia samorządu. Co ważne – brak pieniędzy lub opóźnienia organizacyjne nie zwalniają z odpowiedzialności.
Co mogą zrobić właściciele mieszkań i domów?
Na tym etapie wachlarz opcji jest ograniczony, ale wciąż realny:
- przyspieszenie wymiany źródła ciepła – nawet kosztem rozwiązań tymczasowych,
- skorzystanie z programów dotacyjnych (jeśli są jeszcze dostępne lokalnie),
- zmiana sposobu ogrzewania lokalu – np. podłączenie do sieci ciepłowniczej lub ogrzewanie elektryczne,
- konsultacja z gminą lub zarządcą budynku – zwłaszcza w przypadku lokali komunalnych.
Odkładanie decyzji oznacza jedno: po 1 stycznia 2026 r. każdy dzień użytkowania pieca kaflowego będzie formalnym naruszeniem prawa.
Termin jest sztywny, a ryzyko realne
Przepisy antysmogowe nie są już zapowiedzią – to twarde prawo z konkretną datą. Wymiana wszystkich pieców kaflowych do 2026 r. jest mało realna, nie zmienia to faktu, że:
- kontrole będą się nasilać,
- kary finansowe są dotkliwe,
- tolerancja samorządów będzie maleć.
©
Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa regulamin.




