W skrócie
-
Rosyjski statek Ursa Major zatonął na Morzu Śródziemnym w grudniu 2025 roku, zginęło dwóch członków załogi.
-
Dziennikarskie śledztwo wykazało, że rzeczywistą destynacją statku była Korea Północna, gdzie miał dostarczyć części reaktora atomowego.
-
Transport mógł być rozliczeniem za wsparcie wojskowe Korei Północnej dla Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.
Rosyjski statek towarowy Ursa Major, który oficjalnie miał płynąć do portu we Władywostoku, zatonął 24 grudnia 2024 roku na Morzu Śródziemnym między Hiszpanią a Algierią. Zginęło wówczas dwóch członków załogi, pozostałych 14 zostało uratowanych.
W internecie zostało opublikowane nagranie, ukazujące statek przechylający się przed zatonięciem. Państwowa korporacja Oboronlogistics podległa rosyjskiemu resortowi obrony przekazała, że do wypadku doszło z powodu trzech eksplozji, które miały miejsce na pokładzie.
Zatonięcie statku Ursa Major. Media: Odebrano sygnał „mayday”
O nowych ustaleniach w tej sprawie poinformowała redakcja „La Verdad”. Śledztwo hiszpańskich władz wykazało, że już trzy dni przed zatonięciem kontrolerzy morscy z Almerii kontaktowali się z rosyjską załogą. 23 grudnia centrum poszukiwawczo-ratownicze w Kartagenie odebrało sygnał „mayday”, po czym rozpoczęła się akcja ratownicza statku Ursa Major.
Kapitan Igor Anisimow twierdził, że na pokładzie znajdowały się ciężkie pokrywy włazów instalowanych na okrętach podwodnych.
Hiszpanie ustalili, że na rufie statku przewożącego broń i amunicję znajdują się także dwa niezgłoszone niebieskie kontenery. Wewnątrz znajdowała się para obudów reaktorów atomowych VM-4SG instalowanych na okrętach podwodnych klasy Delta IV o napędzie atomowym.
Nowe ustalenia o rosyjskiej jednostce. Na statku były części reaktorów atomowych
Nie wiadomo, czy reaktory zawierały paliwo jądrowe. Władze hiszpańskie nie potwierdziły tych informacji. W toku śledztwa odkryto rzeczywistą destynację transportu – miała nim być Korea Północna, a ściślej port w mieście Rason.
Jak podała gazeta „La Verdad”, transport niezgłoszonych ładunków byłby „praktycznie niemożliwy” do przewiezienia krętymi drogami Rosji, Kazachstanu, Uzbekistanu i Afganistanu, a wyznaczenie na cel Korei Północnej, uzasadniałby podróż drogą morską na dystansie ponad 15 000 kilometrów między Sankt Petersburgiem a Władywostokiem.
Wyprawa rosyjskiego statku mogła być rewanżem ze strony Rosji na przekazanie Moskwie przez Pjongjang tysięcy pocisków artyleryjskich i oddelegowanie żołnierzy w wojnie Kremla przeciw Ukrainie – przekazało Maritime Executive.
Marcin Bosacki w „Graffiti”: Nie planujemy wysyłania wojsk na UkrainęPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
