iQOO Z11 Turbo wydawał mi się opłacalnym, ale generycznym telefonem z wielką baterią. Nie miałem racji – design się broni, a specyfikacja to ideał sztuki kompromisu. Szkoda, że to cudo ominie Polskę.
Seria Z od dawna jest synonimem opłacalności i niestety nie chodzi mi tu o składane Samsungi. Podobnie jak Infinix, teraz iQOO Z11 Turbo kpi sobie z większej konkurencji. Ich opłacalny superśredniak zdradził właśnie design, specyfikację, a nawet cenę.
iQOO Z11 Turbo to trochę Nothing, ale z lepszą specyfikacją
Nawiązaniem do średniaków Nothinga jest aparat, który wybitnie kojarzy mi się z modelem Phone 2a. Z jakiegoś powodu dwa obiektywy zostały ukryte w kwadratowej wyspie. Moim zdaniem wyglądałoby to dużo lepiej, gdyby 200 MP matryca główna i 8 MP szeroki kąt zajmowayły tylko tyle miejsca, ile wymusza ich fizyczna wielkość.
iQOO Z11 Turbo / fot. Sufiyan Technology
Na froncie mamy ekran o przekątnej 6.59 cala, która to przekątna robi się coraz bardziej popularna wśród chińskich superśredniaków. W tym przypadku możemy liczyć na ramki tak cienkie jak we flagowcach. Dzięki temu obsługa jedną dłonią będzie bezproblemowa, a ja doceniam też symetrię. To w końcu smartfon, który na premierę będzie kosztować około 1200-1300 złotych.
Tak naprawdę mocnym rywalem jest tylko POCO F8 Pro
Nazwa iQOO Z11 Turbo nie wzięła się znikąd. Wydajność stoi tu na pierwszym miejscu, a dowodem na to jest Snapdragon 8 Gen 5. W hierarchi Qualcomma stoi ontylko poniżej SoC z serii Elite i w rzeczywistości wydajnością odpowiada eks-flagowcom. Przy pamięci UFS 4.1 nikt nie zauważy różnicy w codziennej pracy, a każda nowa gra pójdzie na najwyższych detalach.
Specyfikacja iQOO Z11 Turbo / fot. Sufiyan Technology
Kolejnymi elementami z półki premium są tu ultradźwiękowy czytnuik linii papilarnych, norma wodoszczelności IP68/IP69 oraz metalowa ramka obudowy. Do tego pojawia się masywna bateria o pojemności 7600 mAh. Na papierze wygląda to jak najlepiej wyposażony telefon w tym rozmiarze.
Na koniec pozostaje nam tylko żałować, że iQOO Z11 Turbo nie trafi do Polski. Na pocieszenie mamy POCO F8 Pro, który w tym samym rozmiarze oferuje niemal tak samo dobre wyposażenie.
Źródło: via Sufiyan Technology, opracowanie własne

