Jak informował dziennikarz Wirtualnej Polski Mateusz Tomczak, brytyjska armia przechodzi bardzo duży kryzys. Eksperci odnotowują problemy z „amunicją, artylerią, pojazdami, obroną przeciwlotniczą”, a także żołnierzami czy też „udzielaniem pomocy dla ofiar konfliktu”.
– Gdyby doszło do wojny na lądzie, to brytyjska armia mogłaby prowadzić walkę nie dłużej niż kilka tygodni, chociaż wiele zależy od formy takiego konfliktu – skomentował w wywiadzie dla BBC analityk Justin Crump z firmy wywiadowczej Sibylline. Z tego powodu Wielka Brytania szuka rozwiązań mających pomóc armii stanąć na nogi.
Londyn finansuje zakup armatohaubicy RCH 155 od KNDS i Rheinmetall. Na zakup jednej sztuki Brytyjczycy przeznaczyli 52 mln funtów. Według dostępnych informacji, Wielka Brytania zdecydowała się na kupno demonstratora.
Ponadto środki Brytyjczyków przeznaczone zostaną na dwa kolejne egzemplarze, które będą testowane również przez Niemców. W ten sposób Brytyjczycy chcą upewnić się, że otrzymają egzemplarze dostosowane do swoich wymagań.
Dla porównania, Niemcy złożyli już zamówienie na 84 RCH za 1,2 mld euro. Dostawy seryjne przewidziano na lata 2027-2029. Ramowa umowa obejmuje do 500 systemów i jest otwarta dla zagranicznych nabywców.
Z tej ścieżki mogą skorzystać inne państwa, w tym Ukraina. Siły obrony Ukrainy oczekują na 54 armatohaubice. Dodatkowo trwają prace nad integracją z systemem „Kropywa”.
RCH 155 powstaje w KNDS Germany we współpracy z Rheinmetall. To jedyna samobieżna haubica zdolna do ognia w ruchu. Niedawno pokazano wariant na gąsienicowym podwoziu Boxer, który ma poprawić mobilność względem wersji kołowej.