Rada Unii Europejskiej przegłosowała nowy cel klimatyczny. Ten zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 procent, do 2040 roku.
Według ekspertów od 2027 roku, czyli wtedy, kiedy w życie wejdzie system ETS2 można się spodziewać sporych podwyżek. Przełoży się to nie tylko na ceny paliwa, ale i gazu, czy węgla. Już teraz wiele branż rozpoczęło robienie zapasów.
Zbliżają się mocne podwyżki cen
Podwyżki będą rozłożone w czasie, natomiast zdaniem ekspertów, wszystko zacznie się już w przyszłym roku. Benzyna może zdrożeć o ok. 29-35 groszy za litr, a do 2030 roku wzrost sięgnie nawet 54-65 groszy. Olej napędowy prawdopodobnie podrożeje o 65 groszy w tym samym czasie.
Cena gazu ziemnego pójdzie w górę o 25 zł za MWh od 2027 roku, zaś do końca dekady podwyżka wyniesie ponad 47 zł za MWh. Wzrost cen dotknie również węgla, co bardzo mocno niepokoi nie tylko wielkie przedsiębiorstwa, ale i zwykłych obywateli.
Na pocieszenie, równolegle mają się pojawić różnego rodzaju programu wsparcia. W tym dopłaty na modernizację budynków, inwestycje w OZE, utrzymane zostaną programy pomagające sfinansować zakup elektrycznego samochodu etc. W Polsce to wszystko działa jednak dość… wybiórczo.
Przykładowo, samochód elektryczny najpierw trzeba kupić z własnych pieniędzy, a potem czekać kilka, kilkanaście miesięcy na zwrot ustalonej kwoty.